Z błota do złota - prasa po zwycięstwie polskiej husarii w DPŚ

To nie zdarza się zbyt często - po niedzielnym triumfie reprezentacji w Drużynowym Pucharze Świata o speedwayu piszą wszystkie polskie gazety. Media zauważają, że Polacy po raz pierwszy zdobyli Puchar Ove Fundina na obcej ziemi.

W tym artykule dowiesz się o:

Rzeczpospolita: Złota piątka

Polacy obronili w duńskim Vojens drużynowe mistrzostwo świata. Ojcem sukcesu był Tomasz Gollob. Drużynowy Puchar Świata to takie zawody, w których startują cztery najlepsze zespoły, a na końcu i tak wygrywają Polacy. Niedzielne zwycięstwo było być może najcenniejsze ze wszystkich dotychczasowych (wcześniej 2005, 2007, 2009), a na pewno wyjątkowe, bo wywalczone pierwszy raz na obcej ziemi, w dodatku - tak jak rok temu - dopiero w ostatnim wyścigu.

Przegląd Sportowy: Droga do złota wiodła przez duńskie błoto

Mimo fatalnego początku reprezentacja Polski ponownie najlepsza! Po pierwszej serii startów Biało-Czerwoni zajmowali ostatnie miejsce, ale finisz mieli wyborny. Pogoda w duńskim Vojens sprzyjała żużlowcom startującym w Anglii, gdzie często trzeba się ścigać na śliskiej i grząskiej nawierzchni. Choć żaden z Polaków tam nie startuje, to oni odnieśli końcowy triumf.

Polska The Times: Nasi mistrzami świata, czyli z błota do złota II

Przed rokiem w deszczowym leszczyńskim finale Drużynowego Pucharu Świata Polacy byli już w niezłym bagnie, a jednak wydźwignęli się i wdrapali na najwyższy stopień podium. Z błota do złota - mówiło się wówczas. Teraz było podobnie, tyle że teren o wiele trudniejszy. Nie domowy, a złowrogi - duński.

Gazeta Wyborcza: Polacy znów najlepsi

Rok temu w Lesznie Tomasz Gollob, jadąc na motocyklu Krzysztofa Kasprzaka, wygrał ostatni bieg, dzięki czemu Polacy zdobyli złote medale. Teraz Kasprzaka w kadrze nie było, a pojazd Golloba był wystarczająco szybki, by ten mógł wystartować i przypieczętować obronę tytułu.

Super Express: Polacy wygrzebali się z błota

Cóż to był za finał! Po pasjonującej walce reprezentacja Polski pokonała Duńczyków, Szwedów oraz Brytyjczyków i zdobyła Drużynowy Puchar Świata na żużlu. Po słabym początku, złoto dla Polaków było zagrożone do ostatniego biegu, ale zwycięstwo zapewnił nam niezawodny Tomasz Gollob. - Zdobycie tytułu na obcym torze było naszym marzeniem, Przyjechaliśmy do jaskini lwa i wygraliśmy - cieszył się najbardziej utytułowany polski zawodnik.

Fakt: Jesteśmy mistrzami!

Nasza reprezentacja po raz drugi z rzędu wygrała Drużynowy Puchar Świata. Ekipa biało-czerwonych zafundowała kibicom prawdziwy horror, a losy rywalizacji rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim wyścigu i Polacy po raz pierwszy poza domem odnieśli końcowe zwycięstwo.

Nowości: Kapitan bohaterem

Reprezentacja Polski wywalczyła Drużynowy Puchar Świata. Tym samym biało-czerwoni to trofeum wywalczyli po raz pierwszy w historii na innym torze, niż w naszym kraju. O historycznej wygranej naszej reprezentacji zadecydowały dwa ostatnie biegi, przed którymi między Polakami i Duńczykami był remis po 39. W 24. biegu najszybszy był Antoni Lindbaeck. Tuż za nim przyjechali Jarosław Hampel, Lee Richardson i Hans Andersen. Na zakończenie rywalizacji wygrał Tomasz Gollob i zapewnił Polakom zwycięstwo w tegorocznej edycji Drużynowego Pucharu Świata. Drugi na mecie był Andreas Jonsson. Dzięki temu Szwedzi mogli się ciszyć z brązowego medalu.

Gazeta Pomorska: Polacy mistrzami świata!

W duńskim Vojens Polacy mieli gorsze i lepsze momenty. W tym najważniejszym, na finiszu finałowego turnieju o Drużynowe Mistrzostwo Świata, nie zawiedli i wracają do domu w blasku złota. Finał Drużynowego Pucharu Świata dostarczył kibicom ogromnych emocji. Do ostatniego wyścigu Polacy walczyli z Duńczykami o mistrzostwo, a Szwedzi z Brytyjczykami o brązowe medale. Sukces biało-czerwonych przypieczętował Tomasz Gollob, najlepszy z naszych reprezentantów.

Gazeta Lubuska: Biało-czerwoni dopięli swego!

Choć o wszystkim decydował ostatni bieg, nasz sukces był w pełni zasłużony. A emocje? Palce lizać! Tomasz Gollob i jego koledzy dotrzymali słowa. Po raz pierwszy wygrali DPŚ poza granicami Polski. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Polacy byli faworytami Drużynowego Pucharu Świata, ale złota nikt nie podał im na tacy.

Źródło artykułu: