Szwed w ostatnich miesiącach nabawił się dwukrotnie kontuzji, które eliminowały go na kilka tygodni z jazdy. - Teraz czuję się dobrze, ale wcześniej czułem się cholernie źle. Jeśli nie jeździsz, nie zarabiasz żadnych pieniędzy. Chciałem również wesprzeć moje kluby, także ten z Rawicza. Dopiero teraz mogę to uczynić. Obecnie wszystko jest już OK., więc mam nadzieję, że odjadę ten sezon do końca - mówi Sebastian Alden.
W czwartek w meczu szwedzkiej Allsvenskan, Alden zdobył dla zespołu Masarny Avesta w starciu z Griparną Nykoeping 7 punktów oraz bonus w pięciu biegach. Był to występ nieco poniżej oczekiwań. Z czego wziął się ten przeciętny wynik? - Z moim zdrowiem było już wszystko OK., nie czułem żadnego bólu. Miałem za to problemy sprzętowe - wyjaśnia Alden. Po wygraniu swego pierwszego wyścigu, w następnym Sebastian minął metę jako ostatni, gdyż w jego motocyklu uszkodzeniu uległa cewka.
Czy fakt, że 30 lipca, czyli data meczu z zespołem z Lublina, to piątek nie będzie problemem dla 25-latka ze względu na trudy podróży ze Szwecji po czwartkowym meczu Allsvenskan? - Nie. Mój mechanik będzie na mnie czekał w Polsce, ja mam w piątek lot samolotem ze Szwecji. Ląduję w Poznaniu, więc nie ma żadnego problemu. Eric Andersson i Anton Rosen natomiast przyjadą do Polski busami - kończy ulubieniec rawickich kibiców.
Wydaje się zatem, że zarówno Andersson, jak i Rosen mogą być zmęczeni wielogodzinną podróżą, wszakże Eric w rozmowie z naszym portalem mówił niedawno, że czasami przyjazd do Rawicza zajmuje mu nawet dobę. Tym razem będzie musiał się ze swym teamem pospieszyć, gdyż mecz Kolejarz - Lubelski Węgiel KMŻ rozpocznie się zapewne w godzinach popołudniowych.