Prezes Stali Gorzów o meczu z Falubazem

W niedzielę Falubaz Zielona Góra będzie podejmował na własnym torze Stal Gorzów. Przed spotkaniem, prezes Stali Gorzów, Władysław Komarnicki zapowiada, że jego zespół będzie walczył o zwycięstwo.

- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie wygrali tego meczu. Chociaż trzeba uważać, bo oni są zdeterminowani i na pewno będą starali się też wygrać. Przez całą zimę opowiadali, że najlepsza drużyna na świecie to Falubaz. Rozumiem zatem ten dyskomfort, że teraz zajmują ostatnie miejsce w tabeli - powiedział Władysław Komarnicki.

Przed każdym spotkaniem derbowym zarówno media, jak i przedstawiciele obu klubów podgrzewają atmosferę. Czy ten fakt powoduje, że zwycięstwo nad przeciwnikiem smakuje inaczej, niż nad innymi przeciwnikami? - Zdecydowanie tak. Zawsze tak było. Dodatkowy smaczek tego wszystkiego to to, że gospodarze potraktowali w zeszłym sezonie naszych kibiców w sposób haniebny. Tego się nie zapomina przez całe życie. Przez cały sezon zabrakło jednego słowa - przepraszam. Nie zrobili tego i to mnie bardzo boli - wyjaśnił prezes Stali Gorzów.

Stal Gorzów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Speedway Ekstraligi. Działacze nadal poszukują jednak wzmocnień. W ostatnim czasie do kadry dołączył Przemysław Pawlicki. Bliski przejścia do Stali był również Czech - Lukas Dryml. Prezes Stali nie ukrywa, że szuka zawodnika, który zagwarantuje w każdym spotkaniu 4-8 punktów. Niektórzy kibice narzekają jednak, że skład gorzowskiego klubu, zaczyna przypominać "armię zaciężną". - Jeżeli znajdzie się zawodnik, który będzie chciał robić od czterech do ośmiu punktów to z chęcią go wezmę. Kibice mają swoje spojrzenie. Na szczęście nie są to wszyscy kibice, bo ci prawdziwi rozumieją, że liczy się wynik sportowy. Proszę zobaczyć na mecz z Częstochową. Cały stadion nabity, wypełniony do ostatniego miejsca i bił brawo Pawlickiemu. To jest odpowiedź na te zarzuty - zakończył Władysław Komarnicki.

Komentarze (0)