Przy Wrocławskiej będzie można jeździć dopiero w kwietniu

Zawodnicy Falubazu trenują na torze w chorwackim Gorican. Nie wiadomo natomiast kiedy będą mogli pokręcić kółka na owalu przy ulicy Wrocławskiej. Prawdopodobnie nastąpi to dopiero w drugiej połowie kwietnia. W klubie liczą na to, że tor zostanie oddany do użytku nieco szybciej, bo w Zielonej Górze ma się odbyć przełożony z sezonu 2009 finał Złotego Kasku.

- Do piątku firma Alstal ma przygotować harmonogram prac: kiedy oddany zostanie tor, kiedy trybuny. Jeśli więc otrzymamy informację, że tor będzie oddany do użytku w kwietniu, to będziemy wiedzieli jak zaplanować treningi. Poczekajmy na oficjalne stanowisko. Miasto z nami na ten temat nie rozmawia. Wczorajsza rozmowa odbyła się między miastem, a firmą Alstal. Z klubu nie było nikogo, a przecież to klub jest głównym beneficjentem tego przedsięwzięcia. Modernizacja jest przeprowadzana dla Falubazu, czyli przede wszystkim dla kibiców. Myślę, że warto w rozmowy włączyć reprezentantów klubu, bo wiemy jakie są obwarowania regulaminowe, wiemy kiedy co musimy i jeszcze nie jest za późno, żeby pewne rzeczy zrobić tak, żeby zawody mogły się odbyć w możliwych terminach i żebyśmy mieli przynajmniej kilka tygodni na treningi przed pierwszym meczem ligowym w Zielonej Górze. Wierzę, że inwestor zrobi wszystko, żeby w pierwszych dniach kwietnia tor nadawał się do treningów - powiedział portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Falubazu Marek Jankowski.

Działacze klubu spod znaku Myszki Miki mają problem nie tylko z treningami czy sparingami, które na zielonogórskim torze na pewno nie będą się odbywały przynajmniej do rozpoczęcia Ekstraligi. Na 27 marca jest bowiem zaplanowany przełożony z sezonu 2009 finał Złotego Kasku. - Prezes Robert Dowhan jest dzisiaj w Warszawie, rozmawia w Polskim Związku Motorowym o przesunięciu terminu rozegrania Złotego Kasku na pierwsze trzynaście dni kwietnia, bo taka jest regulaminowa konieczność, że tę imprezę trzeba rozegrać przed 14 kwietnia. Będziemy więc starać się, żeby te zawody odbyły się do tej daty. Mamy nadzieję, że do tego czasu tor będzie gotowy do treningów i będziemy w stanie te zawody zorganizować - stwierdził Jankowski.

Co jeśli nie uda się dotrzymać terminu? - Jeżeli nie rozegramy Złotego Kasku przed 14 kwietnia to będziemy mieć bardzo poważny kłopot. Klub znalazł przecież sponsorów na te zawody, pozyskał sporo środków, kibice mają obiecany Złoty Kask w ramach karnetów na sezon 2009. To więc naprawdę duży kłopot dla klubu, o którym nikt ze strony inwestora nie myśli i może to jest błąd. Może warto się sprężyć i tor oddać jak najszybciej, żeby zawodnicy mogli trenować i żeby później nie było obwiniania nie wiadomo kogo za ewentualny gorszy start sportowy zespołu. Wiadomo przecież, że jak nie będziemy trenować na własnym torze to będziemy gorzej przygotowani do rozgrywek Ekstraligi. Do kogo wtedy kibice mają mieć pretensje? Do miasta? Do klubu? Do zawodników? Warto więc zrobić wszystko, żeby na tym torze można było trenować w pierwszych dniach kwietnia - wyjaśnił rzecznik Falubazu.

Jeżeli Złotego Kasku nie uda się rozegrać w Zielonej Górze, zostanie on przeniesiony do innego miasta. Impreza musi się bowiem odbyć przed półfinałami krajowych eliminacji do cyklu Grand Prix.

Komentarze (0)