- Uważam, że w drugiej lidze powinni startować wyłącznie polscy zawodnicy. Aktualnie jesteśmy poligonem doświadczalnym dla zagranicznych żużlowców, którzy uczą się u nas tego fachu. Podobnie jest z zagranicznymi klubami, które biorą udział w naszych rozgrywkach. Nasi zawodnicy i kluby nie korzystają na tym. Zespoły ze wschodu tak naprawdę niczego wartościowego nie wnoszą. Bywa, że wręcz szkodzą. Wystarczy przypomnieć rezygnację zespołu z Daugavpils ze spotkania barażowego o awans do Ekstraligi. To była porażka całego naszego żużla - uważa Zenon Plech.
Nasz ekspert uważa, że wśród faworytów do awansu do pierwszej ligi jest Orzeł Łódź. Zenon Plech podchodzi jednak do tego tematu ostrożnie i podkreśla, że łatwiej będzie oceniać potencjał poszczególnych zespołów po odjechaniu kilku kolejek ligowych. - Myślę, że musimy się wstrzymać ze wskazywaniem faworytów do awansu. Będziemy wiedzieli więcej po kilku pierwszych kolejkach ligowych. W tej chwili wydaje się, że mocną ekipą dysponuje Orzeł Łódź. Ta drużyna od kilku lat dobija się do pierwszej ligi. W ubiegłym roku gładko wygrywali większość spotkań. Mimo to nie udało mi się awansować. Bardzo cieszę się, że w drugoligowych rozgrywkach weźmie udział Wanda Kraków. To ważne, że coś istotnego zaczyna się w tym ośrodku żużlowym dziać.