Chodzi o negocjacje z głównym sponsorem firmą Texom. Spółka miała być głównym partnerem klubu i pomóc w awansie do PGE Ekstraligi. Mówiono o kilku milionowym wsparciu, które miało być podstawą do budowania w Rzeszowie stabilnego klubu na lata. Właśnie z myślą o tym kontrakcie, prezes klubu Michał Drymajło w ostatnim okresie transferowym bez żadnych kompleksów prowadził rozmowy z wieloma ekstraligowcami i kusił ich bardzo wysokimi kontraktami. Ostatecznie z elity udało się namówić na współpracę trzykrotnego mistrza świata Taia Woffindena, Pawła Przedpełskiego i Keynana Rew.
Wszystko wyglądało optymistycznie aż do teraz. Negocjacje w sprawie nowej umowy miały się zakończyć w lutym, ale nic z tego nie wyszło. Gdy jeszcze na początku marca kontaktowaliśmy się z przedstawicielami spółki, to informowali nas, że nowa umowa sponsorska ma być gotowa "lada dzień". Minęło kilka tygodni, a nastroje nieco się zmieniły.
ZOBACZ WIDEO: Michelsen spędził dwa lata we Włókniarzu. Odpowiada wyraźnie, czy żałuje tej decyzji
- Negocjacje wciąż trwają, ale nie mogę z stuprocentową pewnością powiedzieć, że zakończą się sukcesem i podpisaniem umowy sponsorskiej - informuje nas Paweł Żurawski, pełnomocnik zarządu spółki Texom do spraw komunikacji i PR.
Sprawa jest dość poważna, bo w międzyczasie władze Stali Rzeszów musiały przedstawić nowy wzór kombinezonów i ze zrozumiałych powodów nie ma na nich reklamy spółki Texom. To zresztą nie jedyny znak, że w relacjach obu podmiotów coś się popsuło. Jeszcze stosunkowo niedawno, czyli po wygaśnięciu poprzedniej umowy, na stronie Texom w zakładce "sponsoring" widniało zdjęcie drużyny z Rzeszowa. Dziś nie ma tam żadnej wzmianki na temat wspierania jej.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy ostatecznie dojdzie do podpisania umowy i czy ewentualny kontrakt nie będzie o wiele niższy niż oczekiwany. To może mocno skomplikować działania klubu, ale raczej nie zachwieje stabilnością finansową ośrodka w najbliższym sezonie. Pytanie co z przyszłością i planami podbicia PGE Ekstraligi. Bez możnego sponsora, być może ambicje klubu będą musiały ulec zmianie. Nawet jeśli umowa ostatecznie zostanie podpisana, to chyba nawet to nie będzie wystarczająco optymistycznym sygnałem, bo relacje podmiotów nie wydają się zbyt dobre.
Próbowaliśmy kontaktować się z władzami ZKS Stali Rzeszów (pod taką nazwą zespół jest zgłoszony do Metalkas 2. Ekstraligi), ale nikt nie chciał na ten temat rozmawiać. Drużyna z kolei normalnie przygotowuje się do sezonu, a cele na najbliższe rozgrywki się nie zmieniają i wciąż klub ma walczyć o awans do elity.