To duży sukces, bo wiele osób miało spore obawy, że choć zagrożenie bankructwem udało się oddalić, to wciąż bardzo prawdopodobne są problemy z płynnością finansową i kolejny rok z gigantycznymi opóźnieniami w płatnościach obiecanych wynagrodzeń. Przynajmniej na razie - jak zapewniają władze ebut.pl Stali Gorzów - te prognozy się nie sprawdzają.
- Mogę powiedzieć, że wypłaciliśmy wszystkim żużlowcom pieniądze nawet przed oficjalnym terminem. Kilku z nich mocno zaskoczyliśmy, bo sami musieliśmy upominać się o wystawienie faktury. Sytuacja jest na tyle dobra, że w kilku przypadkach wypłaciliśmy nawet więcej niż wynikało z harmonogramu - zdradza prezes Dariusz Wróbel.
W PGE Ekstralidze już od dawna obowiązuje harmonogram, który reguluje, że kwoty za podpis są wypłacane w równych ratach przez kolejne miesiące, począwszy od lutego, a kończąc na czerwcu. Łatwo więc obliczyć, że w przypadku Stali Gorzów do zapłaty w lutym był przynajmniej milion złotych. Władze klubu zapewniają, że znalazły takie pieniądze. To jednak nie jedyny pozytywny sygnał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos bożyszczem fanów. Szalona radość
W piątek działacze mają zorganizować konferencję prasową, na której przedstawią nowy zarząd klubu, a być może także... sponsora tytularnego. To pierwsze trwało zaskakująco długo, a wynikało także z konieczności osiągnięcia kompromisu z władzami miasta. Do załatwienia wciąż jest sprzedaż akcji klubu, która przedłuża się przez formalności.
Mimo, że pozytywnych informacji nie brakuje, to jednak wciąż sytuacja klubu jest daleka od komfortowej. W czwartek informowaliśmy o tym, że Stal zrezygnowała z organizacji czterodniowego obozu w Żarnowicy, właśnie ze względu na konieczność szukania oszczędności. Z tego samego powodu działacze nawet nie rozważają obecnie transferu dodatkowego juniora lub zawodnika U24, choć ich ławka rezerwowych jest bardzo krótka, a kontuzja jeszcze jednego młodzieżowca może oznaczać duże problemy.
Nie ma się więc co dziwić, że część środowiska to właśnie gorzowian skazuje na bardzo emocjonującą walkę o utrzymanie. Przeszkodą w osiąganiu dobrych wyników mają być właśnie finanse.
- Takie komentarze kwituję jedynie uśmiechem. Każdy ma prawo sądzić, co chce. Choć nie wszystko udaje nam się zrobić tak szybko jak planowaliśmy, to tuż przed sezonem jesteśmy w naprawdę dobrym miejscu, a płynność finansowa nie jest zagrożona - dodaje Wróbel.