Żużel. Arged Malesa mogła stracić zawodnika? "Musieliśmy ustalić pewne rzeczy"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Sebastian Szostak
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Sebastian Szostak

Sebastian Szostak na brak jazdy narzekać w tym roku nie będzie. W rozmowie z Kurierem Ostrowskim opowiedział o niedawnych zawirowaniach wokół swojej osoby po odejściu Mariusza Staszewskiego.

Sebastian Szostak na brak ofert nie mógł narzekać w kontekście sezonu 2025. Ostatecznie mimo kuszenia przez Cellfast Wilki Krosno, zdecydował się zostać w Arged Malesie Ostrów. Duży wpływ na to miał ówczesny szkoleniowiec - Mariusz Staszewski. Nic dziwnego, że jego decyzja o odejściu z Ostrowa Wielkopolskiego mocno rozgrzała - szczególnie ostrowskie środowisko.

Szostak w rozmowie z WP SportoweFakty nie ukrywał, że jeśli Staszewski nie będzie prowadził żadnej drużyny, to z chęcią ostrowianin widziałby go w swoim teamie, bo ten jest dla niego najważniejszą osobą. Po decyzji gorzowianina pojawiły się głosy, że Szostak też może opuścić ekipę z Metalkas 2. Ekstraligi.

ZOBACZ WIDEO: Miliarder mocno zaangażował się w działanie klubu. "Rozmawiamy codziennie"

- Musieliśmy ustalić pewne rzeczy z prezesem. Kontrakt zawsze można zrobić inaczej, być wypożyczonym do innego klubu za opłatą, to wszystko jest do dogrania. Myślę, że to nie byłby duży problem. Jednak nie chodziło o to, bo ja chciałem zostać, kwestia dotyczyła na przykład zakupu części, inwestycji w sprzęt, musiałem wiedzieć, kiedy mam zamawiać i kiedy zostanie to opłacone. Nie było też mowy o podwyżce, czy to za podpis, czy za punkty. Wszystko zostało tak, jak zostało ustalone z trenerem Mariuszem - przyznał Szostak w rozmowie z Kurierem Ostrowskim.

22-latek podkreśla, że chciał ze spokojem przygotowywać się do nowego sezonu, aby jego głowa była skoncentrowana na treningach, a nie na sprawach pozasportowych. Jednak gdyby chciał zmienić przynależność klubową, to najpewniej szybko znalazłby pracodawcę. - Gdybyśmy się nie dogadali, to nadal były chętne kluby - dodał.

Szostak na brak startów narzekać nie będzie. Został podstawowym jeźdźcem U24 w Arged Malesie Ostrów, a ponadto podpisał kontrakty w trzech ligach zagranicznych: w Czechach, Danii oraz w Szwecji. - Mam nadzieję, że będę jeździł w każdym meczu w Szwecji, bo to daje kontakt z motocyklem i możliwość rozwoju. Jedna liga w Polsce, to byłoby za mało, by jeździć raz w tygodniu. W Czechach z kolei liga to cztery turnieje - skomentował wychowanek ostrowskiego klubu.

Na razie jest jednak też jeden kierunek, którego Szostak nie zamierza obierać. To liga angielska. - Nawet gdybym miał taką propozycję, to finansowo mnie na to nie stać. Trzeba mieć nową bazę, motocykle i zainwestować w sprzęt, bo nie da się wziąć jednostek sprzed kilku lat. Na dziś nie mam takich pieniędzy.

Komentarze (2)
avatar
motogonki
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najsłabszy U-24 w całej lidze. 
avatar
BlackMoon
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szostak niech nie gwiazdorzy tylko niech się w końcu usamodzielni. A nie, że świata poza Mariuszem nie widzi. 
Zgłoś nielegalne treści