Janusz Kołodziej do szkółki żużlowej zapisał się jako zaledwie dwunastoletni chłopak. Po czterech latach treningów pomyślnie zdał egzamin na licencję żużlową, więc sezon 2025 będzie dla niego tak naprawdę dwudziestym dziewiątym rokiem jazdy w lewo - a 25. w roli zawodowego zawodnika.
Tarnowianin przez te wszystkie lata był związany tylko z dwoma klubami - Unią Tarnów i Unią Leszno. Po raz pierwszy z macierzystego klubu do Wielkopolski trafił przed sezonem 2010. Jak sam przyznał - musiał to zrobić.
- Patrząc z perspektywy czasu, to nie wszyscy fani mogli być zadowoleni z mojej postawy, bo zmieniłem barwy klubowe. Gdybym tego nie zrobił, to po prostu zakończyłbym karierę, bo zacząłem się wypalać. W Lesznie poczułem się na nowo potrzebny, a potem ponownie wróciłem do Tarnowa. Jakoś ciągnie mnie do Fogo Unii, ale cieszę się, że mogłem jeździć dla tarnowskiej Unii. Zobaczymy, co będzie dalej. Dla mnie to mega fajna historia - przyznał Kołodziej w rozmowie z ekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Zawodnik przyznał, że czasem bardziej docenia się kogoś na obczyźnie, niż na własnym "podwórku". - Wiadomo, że tarnowscy kibice chcieliby, żebym bronił barw ich klubu jeszcze, ale nie mogę się rozdzielić i obecnie czuje się dobrze w Fogo Unii. W Tarnowie dałem dużo szans sobie, kibicom, działaczom na to, żeby dalej współpracować. W którymś momencie widziałem, że klub podupada, ale to nie chodziło o to, żeby opuszczać tonący statek. Wiedziałem, że jeżeli chcę iść do przodu z karierą, to muszę przejść do klubu z perspektywami, a w Unii Tarnów w danym momencie ciężko nam się było porozumieć z działaczami - dodał żużlowiec.
Były medalista indywidualnych i drużynowych mistrzostw Polski pytany, w barwach której Unii wolałby zakończyć karierę, nie był w stanie udzielić odpowiedzi. - Mam nadzieję, że moja kariera będzie trwała latami, bo nie wyobrażam sobie, żebym nie mógł jeździć. Tutaj jestem bardzo rozdarty, bo na jednej i drugiej drużynie mi zależy. Muszę jednak podkreślić, że w tych okolicznościach na pewno jestem zbliżony do Fogo Unii. Tu się zżyłem bardziej z otoczeniem - skomentował.