Krzysztof Buczkowski: Jazda w Grudziądzu to dla mnie duże wyzwanie

Po pięciu latach spędzonych w Polonii Bydgoszcz, do swojego macierzystego klubu powrócił Krzysztof Buczkowski. Zawodnik GTŻ-u i Peterborough Panthers liczy na to, że grudziądzki zespół w końcu odbije się od dna pierwszoligowych rozgrywek.

By dobrze przygotować się do nadchodzącego sezonu, jeźdźcy GTŻ-u już od początku grudnia biorą udział w zajęciach ogólnorozwojowych - Trenujemy na hali, mamy basen i odnowę biologiczną. Póki co pogoda nie pozwala nam jeździć na crossie. Mam nadzieję że po świętach, jeszcze w tym roku, uda nam się wyjechać na motorze crossowym. Na pewno będziemy się dobrze przygotowywać, by nie zawieść kibiców i żeby wszystko poszło po naszej myśli - powiedział dla oficjalnej strony grudziądzkiego klubu Krzysztof Buczkowski.

23-letni zawodnik wie, że fani widzą w nim potencjalnego lidera drużyny. - Sam staram się dużo biegać i przygotować do sezonu jak najlepiej, abym nie zawiódł kibiców, a przede wszystkim siebie. Jazda w Grudziądzu po kilku latach przerwy to dla mnie duże wyzwanie. Chciałbym osiągnąć z drużyną coś wielkiego, spektakularnego - twierdzi "Buczek".

Ostatnie pięć lat Drużynowy Mistrz Świata Juniorów z sezonu 2006 spędził w bydgoskiej Polonii. - To było pięć wspaniałych lat spędzonych w Bydgoszczy u boku wspaniałych zawodników, od których bardzo dużo się nauczyłem. Postanowiłem odejść, zmienić otoczenie na rodzinny Grudziądz. Po takiej pięcioletniej przerwie trzeba "odświeżyć" sobie tor. Czułem, że taka zmiana jest mi potrzebna. Jak już wspomniałem, chciałbym nie zawieść kibiców, bo dziś żeby osiągnąć coś w I lidze, trzeba się naprawdę sporo napracować - uważa wychowanek GKM-u.

Sympatyczny zawodnik złożył także życzenia z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia: - Życzę kibicom wesołych świąt, dobrego sezonu – tego samego życzę sobie i kolegom. Myślę, że święta przebiegną spokojnie i od styczna weźmiemy się ostro do pracy.

Komentarze (0)