Casper Henriksson ma za sobą bardzo udany sezon w Krajowej Lidze Żużlowej. Młody Szwed w czternastu spotkaniach wykręcił siedemnastą średnią na najniższym poziomie ligowym - 1,824. Nic dziwnego, że dobrymi rezultatami wzbudził zainteresowanie innych klubów.
Przebąkiwało się, że niespełna 21-letni żużlowiec może zmienić pracodawcę i trafi do PGE Ekstraligi. - Mówiło się, że odchodzę do innego klubu. Ale to nieprawda, jestem tutaj. Zawsze to powtarzam, że lubimy ten klub. Zostaję na pewno tutaj - wyznał Henriksson w rozmowie z telewizją klubową Startu.
Zawodnik odwiedził pierwszą stolicę Polski, by dojrzeć spraw sprzętowych, bo to w Gnieźnie ma swoją bazę. W ojczyźnie przygotowuje się do sezonu, w tym do pierwszego meczu ligowego w Krajowej Lidze Żużlowej.
ZOBACZ WIDEO: "To jest sygnał". Apeluje do władz żużlowych o zmianę regulaminu
- Lepiej jest rozpocząć sezon u siebie, ale ostatnio w Opolu było dobrze. Tak myślę, że za każdym razem, kiedy ścigałem się dla Startu w Opolu, to my wygrywaliśmy te wyjazdy, więc myślę, że w tym roku będzie dobrze - dodał.
Henriksson ocenił także skład swojej drużyny i przyznał, że jest on równie mocny, co w minionym sezonie. - Adrian Gała i Adam Ellis to zawodnicy, którzy będą robić dobre wyniki tutaj w Gnieźnie. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku - kontynuował.