Żużel. Za dwa miesiące wyjadą na własny tor? "Mam nadzieję"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jacob Thorssell na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jacob Thorssell na prowadzeniu

Texom Stal Rzeszów przygotowuje się do nowego sezonu, w którym to pojedzie w nieco odmienionym zestawieniu. Do zespołu z Podkarpacia trafili m.in. Tai Woffinden i Paweł Przedpełski.

Zawodnicy Texom Stali Rzeszów we własnym zakresie przygotowują się do nowego sezonu. W planach jest obóz przygotowawczy, jednakże niewykluczone, że pierwszoligowiec ostatecznie na niego nie pojedzie. Menedżer zespołu - Paweł Piskorz w rozmowie z ekstraliga.pl przyznał, że miałoby to być kosztem czegoś, co zawodników może bardziej interesować, czyli treningów na zagranicznych torach.

Warunkiem byłyby jednak niesprzyjające warunki atmosferyczne w Polsce. - Na przełomie lutego i marca będziemy chcieli potrenować na własnym obiekcie, jak przed rokiem, gdzie warunki były na tyle sprzyjające, by móc swobodnie trenować. Mam nadzieję, że ten plan pozwoli nam udanie się przygotować do sezonu w Metalkas 2. Ekstralidze - dodał Piskorz.

Wczesny początek treningów na rzeszowskim owalu będzie ważny nie tylko dla Pawła Przedpełskiego, Taia Woffindena czy Keynana Rew, którzy muszą poznać nowy domowy obiekt, ale i dla Davida Bellego, który w tej chwili jest rezerwowym w zespole Pawła Piskorza. Francuz wiedział jednak na co się decydował.

ZOBACZ WIDEO: Stal czeka kryzys? "Nie będzie nas stać na tak wysokie kontrakty"

- Co pokażą nam przedsezonowe przygotowania oraz mecze sparingowe, to osobna kwestia i na tej podstawie będziemy podejmować decyzję. Na pewno nie mamy jednak zamiaru "uziemiać" żadnego z zawodników na cały sezon, po to by siedział na ławce. Jeżeli po pierwszych trzech, czterech kolejkach dany zawodnik nie będzie się łapał do składu, to dostanie "zielone światło", by zostać wypożyczonym do innego klubu - dodał menedżer Żurawi.

Rzeszowian ponadto czekają mecze sparingowe - z Cellfast Wilkami Krosno, Innpro ROW-em Rybnik i Orlen Oil Motorem Lublin.

Komentarze (0)