Żużel. Kolejarz idzie do Trybunału PZM, a Paweł Miesiąc do sądu? To może być długa walka

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc

Sprawa pomiędzy Pawłem Miesiącem a OK Kolejarzem Opole trafiła do Trybunału PZM. Wiele wskazuje, że na tym jednak się nie zakończy. Zawodnik zdradza, że nie otrzymał również obiecanego mu silnika. Ta kwestia może mieć swój finał w sądzie powszechnym.

Paweł Miesiąc dwa tygodnie temu w rozmowie z naszym portalem zaznaczył, że OK Kolejarz nie rozliczył się z nim z pieniędzy, które należały mu się za podpis pod kontraktem. Wszystko miał rozstrzygnąć Polski Związek Motorowy (więcej TUTAJ).

Jak udało nam się ustalić, klub postąpił zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami i kilka dni temu wniosek wpłynął do Trybunału. Tam z kolei dowiedzieliśmy się, że Kolejarz nadal musi wpłacić kaucję, której wysokość dopiero zostanie wyznaczona. Wówczas rozpocznie się cały proces.

- Sprawa się toczy i czekamy na odpowiedź. Wszystko się wtedy rozstrzygnie, a my postąpimy zgodnie z werdyktem. Trybunał już rozstrzygnął dwie sprawy na naszą korzyść - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty za to Zygmunt Dziemba.

ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada

Na ostateczne wyjaśnienie całego sporu musi zatem jeszcze poczekać. Paweł Miesiąc zdradził nam z kolei, że na tym wcale nie musi się skończyć. Według jego słów jedna kwestia może trafić do sądu powszechnego, a konkretnie wydziału cywilnego.

- Miałem dodatkowo obiecany zakup nowego silnika w trakcie sezonu. Z tego prezes także się nie wywiązał. To koszt około 30 tysięcy netto. Tego oczywiście nie ma w samym kontrakcie, o co poprosił sam prezes - przyznaje żużlowiec.

W tej sprawie również skontaktowaliśmy się z Zygmuntem Dziembą. - Wywiązujemy się z tego, co mamy w kontrakcie. Umowa dotycząca jednostki była umową cywilną i z uwagi na brak podpisu drugiego członka zarządu, nie ma ona mocy prawnej - odpowiedział prezes Kolejarza.

Komentarze (29)
avatar
Tomasz Wołek
4.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Miesiąc kasztan z Przemyśla on z tym swoim momentem startowym to się nadaje .Dajmy spokoj 
avatar
zakonnik13
4.12.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
hanys to hanys 
avatar
Möchomorek
4.12.2024
Zgłoś do moderacji
11
2
Odpowiedz
Pojawili się poplecznicy prezesów-oszustów.
Ostatnio jakaś tendencja by oszukiwać. Tu mamy jednak przykład totalnego przewału przez klub. W ten sposób bardzo łatwo nie zapłacić zawodnikowi. Wy
Czytaj całość
avatar
Masło Budyń jak marzenie
4.12.2024
Zgłoś do moderacji
11
0
Odpowiedz
Jakie to Opole jest żałosne i coraz bardziej się pogrąża . Prezio sam się przyznał że obiecał silnik i oszukał zawodnika i teraz zasłania się brakiem podpisu członka zarządu hahahaha 
avatar
motogonki
3.12.2024
Zgłoś do moderacji
14
7
Odpowiedz
Jak można kontraktować takiego żużloka? Przecież on już od paru lat naciąga prezesów na siano za podpis. Niech jedzie do Argentyny i tam zajmie się tym czym powinien normalny mężczyzna.