Żużel. Giełda pod znakiem rozstań. W tym jednym aspekcie Michał Świącik może mówić o sukcesie

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Zatrzymanie Kacpra Woryny było niewątpliwie dużym sukcesem częstochowskich działaczy. Tym bardziej w momencie, kiedy z drużyny odszedł po wielu sezonach Leon Madsen. W klubie muszą wyciągnąć dużo wniosków z tego, co się działo ostatnio.

Podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu Krono-Plast Włókniarza Częstochowa oczami portalu WP SportoweFakty.

***

PLUSY

Zatrzymanie Kacpra Woryny. Jeszcze kilka tygodni temu częstochowianie wcale nie mogli być pewni tego, że rybniczanin zostanie w zespole. Kusił go Marcin Murawski, prezes Bayersystem GKM-u Grudziądz, któremu bardzo zależało na transferze 28-latka, choć zdawał sobie sprawę z tego, że będzie to piekielnie trudne. Woryna jednak w pewnym momencie dał słowo Michałowi Świącikowi, że nie zostawi go na lodzie i słowa dotrzymał.

MINUSY

Odejście Leona Madsena. Duńczyk był gwarantem punktów dla zespołu - zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Niezależnie czy dzień miał dobry, czy coś go trapiło, a z kilkoma problemami w ostatnich miesiącach w życiu prywatnym się zderzył, to kiedy zakładał kevlar z lwem na piersi, to robił swoją robotę należycie. O rozstaniu Duńczyka z Włókniarzem mówiło się wiele, jednakże sportowo na pewno częstochowianie mocno na tym stracą, bo ci, którzy mają go zastąpić, nie gwarantują niczego. A już na pewno jednej z czołowych średnich w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców

Nieobliczalna drużyna. Do Kacpra Woryny i Madsa Hansena dołączyli Jason Doyle, Piotr Pawlicki i Wiktor Lampart. Włókniarz nie będzie uznawany za faworyta do walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski i raczej czeka ich batalia o to, by zostać w najlepszej lidze świata. Na papierze nazwiska prezentują się bardzo dobrze, w końcu mamy tu byłych mistrzów świata - seniorów i juniorów. Każdy z tej piątki może w meczu wykręcić dwanaście oczek i wprawić kibiców swojej drużyny w ekstazę. Nikogo nie zdziwi jednak też występ, w którym z trudem przy swoich nazwiskach będą zapisywać pięć czy sześć oczek.

[b]Brak pewnego lidera[/b]. Żużlowa maksyma głosi, że 9 punktów każdego z seniorskiego składu da zwycięstwo, bo juniorzy mają gwarantowane oczko za bieg młodzieżowy. Jednak przy takim zespole przydałaby się jedna strzelba, która co mecz dorzuci nie dziewięć, a 13, a najlepiej to 15 punktów. Takim zawodnikiem był niewątpliwie Leon Madsen, którego będzie bardzo ciężko zastąpić biało-zielonym.

Młodzieżowcy. Jeśli Włókniarz nie chce drżeć o utrzymanie w PGE Ekstralidze, to musi jechać swoje cały zespół, a największą jego bolączką jest formacja młodzieżowa. Wydaje się, że numerem jeden będzie tu Szymon Ludwiczak, a o miano jego doparowego walczyć będą Kacper Halkiewicz, Franciszek Karczewski i Alan Ciurzyński. Żaden z nich jednak nie jest w stanie zapewnić czegoś więcej, niż to jedno oczko w biegu numer dwa. Była próba ściągnięcia Franciszka Majewskiego, ale zakończona fiaskiem.

Komentarze (2)
avatar
Kaspar
41 min temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Największy plus to brak Madsena 
avatar
arthoo
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Trzeba było brać Kacpra do Rybnika, a nie Drabika.