Żużel. Zaskakujące wieści od Cegielskiego ws. skandalu w kadrze. "Jest wola porozumienia"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Cegielski
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Cegielski

- Jestem gotowy pomóc w rozwiązaniu sporu wokół kadry. Po rozmowach z zainteresowanymi stronami wierzę w wyjaśnienie sprawy - przyznaje szef stowarzyszenia żużlowców "Metanol", Krzysztof Cegielski.

W sobotę Zarząd Główny Polskiego Związku Motorowego podjął decyzję o wyrzuceniu Macieja Janowskiego z kadry Polski. Głosowanie w tej sprawie odbyło się tuż przed tym, gdy zawodnik opublikował filmik, w którym ogłosił powrót na Maltę. Przedstawiciele PZM przyznają, że nie wiedzą, czy podjęliby taką samą decyzję, gdyby mieli wiedzę o powrocie zawodnika na zgrupowanie.

Ostatecznie Janowski wyjechał z hotelu w niedzielę, a do końca obozu na Malcie panowała niezbyt przyjemna atmosfera. Zawodnicy nieoficjalnie trzymają stronę Janowskiego, a trenerowi zarzucają nieumiejętne rozwiązanie tej sprawy. Zaufanie na linii trener-żużlowcy trudno będzie odbudować.

Tego zadania jest jednak gotowy podjąć się Krzysztof Cegielski, który przyznaje, że miał już okazję rozmawiać z dwoma stronami konfliktu. Ma dość zaskakujące wnioski.

- Widzę, że obie strony zdają sobie sprawę, że to zaszło za daleko i w interesie wszystkich jest uspokoić emocje. To sprawia, że jest wola porozumienia. Wierzę, że jest szansa na złagodzenie pierwotnej kary i dopuszczenie Janowskiego do jazdy w kadrze jeszcze w 2025 roku. Moim zdaniem reprezentacja potrzebuje Janowskiego, tak samo jak Janowski potrzebuje kadry. Ten spór jest zupełnie niepotrzebny, a ja jestem gotowy pomóc w jego rozwiązaniu. Nie ma sensu prowadzić sporów na własnym podwórku, gdy prawdziwi rywale są zupełnie gdzie indziej. Mam nadzieję, że jak najszybciej skończymy tę wojenkę polsko-polską - przyznaje Cegielski.

ZOBACZ WIDEO: Nowy pomysł PGE Ekstraligi. Szczera opinia Cegielskiego

Co ciekawe, w ostatnich latach przedwczesne wyjazdy kadrowiczów ze zgrupowania były tradycją, a zdarzało się, że do ostatnich godzin w hotelu zostawała raptem garstka żużlowców. Tym razem jednak już dwa tygodnie wcześniej Rafał Dobrucki ogłosił, że w tym roku oczekuje od zawodników innego podejścia i nie będzie tak tolerancyjny, jak do tej pory. Posłuchali go wszyscy, z wyjątkiem Janowskiego.

Być może pójście na kompromis będzie jednak konieczne, bo wśród kadrowiczów nie ma obecnie dużego zaufania do szkoleniowca, a w takiej sytuacji trudno wyobrazić sobie walkę o najwyższe cele i tworzenie dobrej aury wokół meczów reprezentacji. Zresztą zawodnicy w prywatnych rozmowach sami sugerują, że ich wymarzonym kandydatem na trenera reprezentacji jest Stanisław Chomski, czyli legendarny trener m.in. Stali Gorzów, który od tego sezonu ma więcej czasu wolnego.

Obecnie wszystkie strony konfliktu nie chcą publicznie komentować sprawy. Najbardziej aktywni są z kolei kibice, którzy od kilku dni domagają się dymisji trenera Rafała Dobruckiego. Na razie nikt nie ma pomysłu na to, jak można byłoby uspokoić atmosferę, a to z pewnością za chwilę stanie się konieczne.

Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (19)
avatar
Möchomorek
31 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Większej głupoty i ośmieszenia się ze strony GKSŻ nie można zobaczyć chyba nigdzie indziej. Na złość mamie odmrożą sobie uszy, zachowanie dzieci. 
avatar
Daniel Cz
34 min temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli tradycyjnie,PZM pokazuje zeby jak przy GP,a potem funduje finał SON ...tak samo tu, wszystko rozejdzie się po kościach, mimo,że można było to załatwić po cichu... 
avatar
Kibic - Żużla
42 min temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak nie Stal bankrut Gorzów to Janowski... Nie ma innych tematów? Np przygotowania drużyn do sezonu?????? 
avatar
Wroclove
59 min temu
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Dobrucki do wymiany i tyle 
avatar
Rysio-z-Klanu
1 h temu
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Maciek do kadry, a Dobrucki wypad.
Stracił zaufanie nie tylko u części kibiców, ale przede wszystkim u zawodników.