Wielkie zamieszanie, a może mówiąc bardziej dosadnie - chaos, w klubie z Gorzowa Wielkopolskiego do cna wykorzystał KS Apator Toruń, rywalizując z ebut.pl Stalą o brązowy krążek w tegorocznych Drużynowych Mistrzostwach Polski. Do pierwszego meczu o podium doszło w mieście nad Wartą. "Anioły" zwyciężyły 46:43, by po sześciu dniach dokończyć dzieła u siebie, pokonując rozbitego przeciwnika 54:36.
Od początku rywalizacji na Stadionie im. Edwarda Jancarza widać było, że Apator jest dobrze dysponowany i że po tym, jak zwolniono trzy dni wcześniej w Gorzowie trenera Stanisława Chomskiego, zwietrzył szansę na odniesienie długo wyczekiwanej wygranej poza Motoareną. Pokazał to bieg trzeci, w którym popisowo spisała się toruńska para.
Po starcie na czoło stawki wyruszył Oskar Fajfer, natomiast jego kolega Anders Thomsen jechał trzeci. Przedzielał ich Emil Sajfutdinow, z kolei z tyłu został Robert Lambert. Na dystansie działo się wiele, można rzec, że cała stawka jechała w bliskim kontakcie przez dłuższy czas. Ostatecznie doszło do zamiany pozycji, bo z 2:4 zrobiło się 4:2 dla przyjezdnych z Torunia.
Sajfutdinow zaprezentował prawdziwy kunszt jazdy, odpowiednio wywierając presję i atakując w dogodnym momencie Fajfera. Lambert także szybko przeszedł do działań, mijając Thomsena, choć ten mógł też przez chwilę marzyć nawet o dołączeniu do kolegi z zespołu. Brytyjczyk próbował jeszcze wyjechać na drugie miejsce, lecz tym razem Fajfer przypilnował pozycji.
Zobacz piękne ściganie w meczu w Gorzowie:
ZOBACZ WIDEO: Woźniak o udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika