Żużel. Trzech trenerów z zaproszeniem na spotkanie z... komisarzami torów. Mają sporo do wyjaśnienia

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny

W marcu w Warszawie dojdzie do wyjątkowego spotkania polskich trenerów z... komisarzami torów. Chodzi o to, by jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wyjaśnić sobie wzajemne pretensje i ustalić warunki współpracy na kolejne rozgrywki.

Wiadomo już, że do Warszawy pojedzie przynajmniej kilku przedstawicieli szkoleniowców, a przynajmniej trzech z nich dostało specjalne zaproszenie z PZM. Chodzi o tych z trenerów, którzy w ostatnim sezonie najgłośniej protestowali przeciwko działaniom komisarzy torów. Na taki pomysł wpadli przedstawiciele GKSŻ, którzy chcieli rozwiązać choćby część sporów powstałych w ostatnich latach.

W grupie trenerów najmniej "lubianych" przez komisarzy torów są: Robert Kościecha, Mariusz Staszewski i Tomasz Bajerski. Każdy z tej trójki miał w poprzednim roku spore zastrzeżenia do słuszności decyzji podejmowanych w trakcie przygotowań do meczów i dość stanowczo o tym mówił. Spotkanie w Warszawie ma pomóc w oczyszczeniu atmosfery, ale przede wszystkim w lepszej komunikacji na przyszłość. Kościecha był głównym "antybohaterem" walkowera w Gorzowie, Staszewski regularnie miał problemy z przygotowaniem ostrowskiego toru, na co miała mieć wpływ właśnie praca komisarzy, a Bajerski notorycznie kłócił się z nimi o polewanie wody.

Komisarze torów mają lepiej poznać, co najbardziej przeszkadza szkoleniowcom, a druga strona ma dokładnie wyjaśnić, na co nie będzie zgody w najbliższych rozgrywkach i co nie podlega żadnym negocjacjom.

ZOBACZ WIDEO: Stal czeka kryzys? "Nie będzie nas stać na tak wysokie kontrakty"

Całkiem możliwe, że w Warszawie pojawią się także inni przedstawiciele trenerów, jak choćby Stanisław Chomski, Kamil Brzozowski czy Grzegorz Walasek. Chodzi o to, by jak najlepiej przygotować się na wyzwania związane z kolejnymi rozgrywkami.

W ostatnich latach w żużlowym środowisku ścierają się dwa pomysły na rozwiązanie kwestii torowych. Jedna z nich zakłada całkowite zdanie się na opinie komisarzy torów i apeluje o danie im jeszcze większej władzy nad torem przed zawodami, a druga zakłada jedynie wspomagającą rolę komisarzy, którzy mieliby jedynie ograniczyć się do obserwacji i notowania, co dzieje się z torem.

Dziś trudno określić, która idea jest dominująca. Pewne jest to, że klubom trudno będzie uciec przed ewentualną odpowiedzialnością, bo od roku na wszystkich stadionach PGE Ekstraligi i Metalkas 2. Ekstraligi zainstalowane są całodobowe kamery, które wraz z małymi stacjami meteorologicznymi cały czas kontrolują, co dzieje się na obiekcie.

Komentarze (5)
avatar
RECON_1
30.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znaczy marynarkowi naprostuja krnabrnych? 
avatar
bigel10
24.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
skoro ma byc bezpiecznie, to woda nie pomaga 
avatar
rataek
24.01.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W pełni się zgadzam, szkoda na to pieniędzy 
avatar
bombel87
24.01.2025
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Nie lepiej zlikwidować to śmieszne stanowisko? Oni działają na niekorzyść żużla. Nie mają pojęcia o swojej pracy, a swoimi głupimi decyzjami wypaczają wynik. Klub traci swój atut toru, co zawsz Czytaj całość