Dla Krzysztofa Sadurskiego kończący się sezon był ostatnim w gronie młodzieżowców. 21-latek regularnie ścigał się w PGE Ekstralidze, w U24 Ekstralidze, a także imprezach młodzieżowych. W duecie z Oskarem Huryszem zdobyli nawet niedawno srebrne medale Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych.
Kilkanaście dni temu Sadurski pożegnał się z NovyHotel Falubazem Zielona Góra, a o jego zmianie przynależności klubowej mówiło się już od dwóch miesięcy. Nie było tajemnicą, że ma trafić do Cellfast Wilków Krosno, choć on sam nie chciał zbyt wiele w tym temacie się wypowiadać. W sobotę stało się jasne, że wrócił do klubu, w którym startował w 2023 roku.
Nie był to jednak powrót, którego sam by oczekiwał. Choć miał podpisany prekontrakt już od dłuższego czasu, to jego status w ostatnich tygodniach zmienił się z kandydata na podstawowego zawodnika na oczekującego. W ostrych słowach na ten temat wypowiedział się w mediach społecznościowych ojciec żużlowca (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika
Głównym zawodnikiem U24 w kadrze Piotra Świderskiego będzie Mathias Pollestad. Co wobec tego z przyszłością Sadurskiego? - Związaliśmy się z nim kontraktem, ale zawodnik w kolejnych tygodniach będzie decydował, co dalej. Kiedy zaangażowaliśmy drugiego zawodnika U24, klub poinformował go o tym, że może rywalizować o skład i zaakceptować rolę oczekującego. Daliśmy mu też jednak prawo do odejścia lub wypożyczenia - poinformował dyrektor klubu z Krosna, Michał Finfa.
Sam zawodnik również zdecydował się na wydanie komunikatu w tej sprawie. W mediach społecznościowych zamieścił wpis, w którym przekazał, że nie jest pewien swojej przyszłości, jednakże prowadzi rozmowy z innymi klubami.
W sobotę wielkie powitanie, a w poniedziałek wielkie pożegnanie.