39 punktów wywalczył Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w sparingu przeciwko Betard Sparcie Wrocław. Częstochowianie mogli oklaskiwać bardzo dobry, bo i kompletny występ Jasona Doyle'a. W drugiej części zawodów niepokonany był Kacper Woryna, a korzystnie wypadł także Wiktor Lampart.
- Kacper, Jason i Wiktor na pewno na plus. Z resztą musimy jeszcze poszukać - przyznał po meczu Mariusz Staszewski. Tym, którego czeka najwięcej pracy przed kolejnymi jazdami jest niewątpliwie Piotr Pawlicki. Leszczynianin w środę zdobył zaledwie dwa punkty, a ponadto dotknął taśmy i zaliczył upadek.
ZOBACZ WIDEO: Michelsen spędził dwa lata we Włókniarzu. Odpowiada wyraźnie, czy żałuje tej decyzji
Na zupełnie innym biegunie Jason Doyle. Australijczyk udowodnił, że jest w dobrej formie u progu sezonu. - Myślę, że tak, że z tym zdrowiem jest już wszystko w porządku. Jason jest bardzo zmotywowany i głodny jazdy, co zresztą widać na torze - dodał Staszewski.
Korzystnie w sparingu przeciwko Betard Sparcie wypadł też Wiktor Lampart. Dziesięć punktów w pięciu startach, to wynik, który wygląda dobrze na papierze, ale rzeszowianin bardzo dobre walki stoczył z Maciejem Janowskim. Raz go pokonał.
- Ja bym nie powiedział, że nie szło mu na treningach, bo wyglądał całkiem pozytywnie. W sparingu to potwierdził. Na koniec trochę pozmieniali, aby sprawdzić inne rozwiązania, czy one się sprawdzą, więc stąd też wyniknął fakt, że końcówkę meczu miał słabszą - skomentował szkoleniowiec Krono-Plast Włókniarza.