Polonia Piła dzielnie walczyła o finał Krajowej Ligi Żużlowej, ale ostatecznie musiała zadowolić się czwartą pozycją. Dariusz Pućka w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym" przyznał, że do pełnego zadowolenia zabrakło odrobiny szczęścia. Teraz przed działaczami temat budowy składu na rok 2025, który powalczy o przepustkę do wyższej klasy rozgrywkowej.
Kibice wierzą, że uda się zatrzymać Adama Ellisa. Brytyjczyk w tym roku w 44 wyścigach wywalczył 89 punktów i 11 bonusów, co przełożyło się na średnią biegową 2,273. Na razie włodarze nie chcą mówić o giełdzie transferowej.
- Mamy jeszcze dużo spraw do przedyskutowania pod kątem sezonu 2025. Przede wszystkim musimy zobaczyć, jaki będzie format przyszłorocznych rozgrywek, kto w ogóle pojedzie w Krajowej Lidze Żużlowej. Bardzo chcielibyśmy mieć Adama w zespole - przyznał Dariusz Pućka, prezes klubu.
ZOBACZ WIDEO: Finansowe eldorado? Gwiazda ligi wprost o swoich zarobkach
W klubie zdają sobie jednak sprawę, że ciągłe czekanie może przynieść złe skutki i Adam Ellis trafi do innego klubu. Co z innymi ruchami? Zarząd wyraża zainteresowanie kontynuowaniem współpracy z Norbertem Kościuchem, a zespół ma nadal prowadzić Hans Nielsen.
Fani zastanawiają się również, co z remontem stadionu i zadłużeniem? - Prace trwają. Planowo są rozłożone w czasie do końca tego roku, a te wykończeniowe może nawet do początku przyszłego roku. Wykonawcy zgodnie nas zapewniają, że będziemy mogli rozpocząć sezon na własnym torze. [...] Zadłużenie jest, ale cały czas je redukujemy - skomentował.