Mają 10 mld zł długu, a łożyli fortunę na sponsoring. Kulisy zawiadomienia do prokuratury

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Nowa fabryka Grupy Azoty - Polimery Police
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Nowa fabryka Grupy Azoty - Polimery Police

Grupa Azoty ma ok. 10 mld zł długu, ale nie przeszkadzało to poprzednim władzom firmy wykładać miliony na sponsoring sportu i prawicy. Nowe szefostwo złożyło w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. WP SportoweFakty poznały szczegóły sprawy.

Państwowe firmy zobowiązane są przestrzegać Kodeksu Dobrych Praktyk Sponsoringowych. To dokument, jaki powstał w Ministerstwie Skarbu Państwa jeszcze w 2016 roku. Ówczesny minister Dawid Jackiewicz z PiS przekonywał, że "dostrzegł potrzebę uporządkowania zagadnień związanych z prowadzeniem działań sponsoringowych oraz zaprezentowania oczekiwanych standardów ich realizacji przez spółki z udziałem Skarbu Państwa".

"Działania sponsoringowe powinny być podejmowane przez spółkę z udziałem Skarbu Państwa wyłącznie, gdy w roku obrotowym poprzedzającym podjęcie takich działań spółka odnotowała zysk operacyjny, a w dniu podpisania stosownych umów posiadała wolne środki na rachunku bieżącym" - czytamy w dokumencie.

To prowadzi nas do Grupy Azoty, której dług szacowany jest obecnie na ok. 10 mld zł. Finanse spółki nie pogorszyły się z dnia na dzień i poprzednie władzy miały tego świadomość. Firma już od czwartego kwartału 2022 roku notowała rekordowy poziom strat. Miało to związek z przedłużającą się inwestycją Polimery Police, której koszty szły w górę, a także zamieszaniem na rynku cen gazu i produkcji nawozów.

ZOBACZ WIDEO: Czy Fogo Unia zmieni szkoleniowca? Znana przyszłość Rafała Okoniewskiego

Z nieoficjalnych informacji WP SportoweFakty wynika, że w maju 2023 roku dokonano zmian w wewnętrznych dokumentach dotyczących polityki sponsoringowej. Zmodyfikowano je w taki sposób, aby spółka mogła opierać się na wcześniejszych wynikach finansowych. W ten sposób Grupa Azoty mogła dalej finansować przedsięwzięcia społeczne i sponsoringowe, choć w rzeczywistości firma generowała rekordowe straty.

Z tego też powodu nowe władze firmy skierowały sprawę do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień oraz niedopełnieniu obowiązków nadzoru w obszarze umów reklamowo-sponsoringowych. W zawiadomieniu mowa o spowodowaniu strat na poziomie 7,5 mln zł.

Na zmianie wewnętrznych przepisów skorzystały m.in. kluby sportowe. Jeszcze w 2023 roku Grupa Azoty wspierała m.in. żużlowe drużyny Orlen Oil Motoru Lublin i Unii Tarnów, a także siatkarską ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle oraz Chemika Police. Najpewniej finansowałaby je nadal, gdyby nie zmiana rządu w Polsce jesienią i późniejsza wymiana kadr w państwowej spółce. Dopiero nowy zarząd Grupy Azoty wypowiedział umowy sponsorskie klubom żużlowym i siatkarskim w pierwszym kwartale 2024 roku.

Gdyby w maju 2023 roku władze Grupy Azoty nie dokonały zmian w polityce społeczno-sponsoringowej, to firma nie mogłaby zawrzeć nowych i przedłużyć umów sponsorskich z klubami, gdyż generowała straty - byłoby to sprzeczne z Kodeksem Dobrych Praktyk Sponsoringowych.

Na zmianie wewnętrznych regulacji zyskały też środowiska prawicowe. Z ustaleń WP SportoweFakty wynika, że dzięki modyfikacji wewnętrznych dokumentów, możliwe było dalsze wspieranie "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie" i ludzi związanych z obecną TV Republika. Mowa o kilku milionach złotych. Informacja o tym znajduje się w zawiadomieniu złożonym przez Grupę Azoty do tarnowskiej prokuratury.

Niewykluczone, że w kolejnych tygodniach Grupa Azoty będzie informować o kolejnych tego typu sprawach. Obecnie w firmie prowadzone są wewnętrzne kontrole i audyty, które mają wykazać skalę nieprawidłowości.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty