Działacze NovyHotel Falubazu Zielona Góra, na długo przed decydującymi rozstrzygnięciami w PGE Ekstralidze, osiągnęli porozumienie z Taiem Woffindenem. Brytyjczyk ma przenieść się do Grodu Bachusa po ponad dekadzie startów we Wrocławiu. Następnie na rynku pojawiła się okazja w postaci Leona Madsena, który postanowił zmienić otoczenie po tym, jak Krono-Plast Włókniarz Częstochowa nie awansował do fazy play-off.
Sternicy z Zielonej Góry szybko dogadali się z Duńczykiem, na czym stracił najbardziej Piotr Pawlicki. Wychowanek leszczyńskiej Unii potwierdził już, że w sezonie 2025 nie będzie reprezentował NovyHotel Falubazu. - Życzę Falubazowi dużo dobrego i powodzenia w przyszłym roku, bo mnie w tej drużynie nie będzie - powiedział Pawlicki w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
W jednej drużynie zobaczymy zatem Madsena i Woffindena, czyli żużlowców, którzy nie pałają do siebie miłością - i to delikatnie rzecz ujmując. W 2022 roku Brytyjczyk wyzywał nawet z rywala z toru na pojedynek w klatce w formule MMA. "Dałem ci to, co chciałeś. Teraz podpisz kontrakt i przestań być dziewczynką. Powiedziałeś, że tego chcesz, to zrób to. Podpisz to!" - napisał wtedy w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Miał konkurować ze Zmarzlikiem. Na razie nie potrafi się do niego zbliżyć
Do walki w klatce nie doszło, bo zgody na to nie wyraził częstochowski klub. Od czego się zaczęło? Najprawdopodobniej od wywiadu Madsena z 2015 roku. - To mała dziewczynka z kręconymi włosami. To wszystko co mogę powiedzieć na jego temat - powiedział nam Madsen po spięciu z Woffindenem przy okazji meczu ligowego w Tarnowie. Niewiele brakowało, a wtedy między żużlowcami doszłoby do bójki.
Trzykrotny mistrz świata nie zapomniał tej sytuacji. Po latach w jednym z podcastów nazwał Madsena "frajerem". "Im dłużej o tym myślę, to masz szczęście, że nie podpisałeś umowy..." - napisał później, odnosząc się do niezrealizowanego pomysłu walki MMA. Teraz obaj będą musieli współpracować na torze dla dobra drużyny.
Biorąc pod uwagę relacje Woffindena z Madsenem, część kibiców i ekspertów ma obawy o atmosferę w NovyHotel Falubazie Zielona Góra w roku 2025. - Działacze powinni popatrzeć, na to co wydarzyło się w Częstochowie, gdzie drużyna złożona z gwiazd osiągnęła wynik poniżej oczekiwań - mówi nam Marta Półtorak, była prezes Stali Rzeszów.
- Pytanie, czy w Częstochowie drużyna nie odpowiadała Madsenowi i ten postanowił zmienić otoczenie, czy to Leon był problemem i grał na siebie? Żużel to sport drużynowy i trzeba patrzeć na kolegę z pary, a u Duńczyka bywa z tym różnie, co pokazały mecze Włókniarza. Może się okazać, że chociaż Falubaz ma głośniejsze nazwiska, to wcale nie osiągnie lepszego wyniku - uważa rozmówczyni WP SportoweFakty.
Zdaniem Półtorak, na sukces zielonogórzan w obecnym sezonie wpłynęła właśnie dobra atmosfera i umiejętne zarządzanie kadrą przez Piotra Protasiewicza. Rok 2025 będzie dla dyrektora Falubazu zupełnie innym wyzwaniem pod tym względem.
- Do wygrania meczu potrzeba indywidualnych zdobyczy zawodników, ale oni muszą współpracować na torze, a atmosfera jest bardzo ważna. Drużyna musi chcieć pójść po spotkaniu na to przysłowiowe piwo. Nie chodzi o to, by zainkasować pieniądze i spakować się do domu - podsumowuje Półtorak.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Piotr Pawlicki zaskoczony decyzją Falubazu. "Jestem nauczony, że słowo było słowem"
- Zawodnik Falubazu jeździ zbyt ostro? Junior odpowiada, w czym leży problem