Żużel. Orzeł ujawnił ile zapłacił zawodnikom. Kibice pytają po co ten płacz

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski

Blisko 300 tysięcy złotych wydał Orzeł Łódź po ostatnim meczu ligowym, a na biletach zarobił zaledwie 75 tysięcy. - "Różnicę musiał kolejny raz ponieść znienawidzony przez kibiców prezes Witold Skrzydlewski" - napisano w klubowych mediach.

Nie ma żadnych wątpliwości, że żużel jest bardzo drogim sportem. Zawodnicy za kilka minut, które spędzają na torze, zarabiają spore pieniądze, jednak trzeba pamiętać, że ryzykują też zdrowiem i życiem, a także mają sporo wydatków, choćby na mechaników czy serwis sprzętu.

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź w swoich mediach podsumował ostatnie ligowe starcie z Energa Wybrzeżem Gdańsk. Jak czytamy - zawodnicy za same punkty zarobili ponad 220 tysięcy złotych, choć jak podkreślono - kwota mogłaby oscylować w granicach 300 tysięcy, gdyby nie fakt, że seniorzy oddali po jednym biegu młodzieżowcom. A ci, jak wiemy doskonale, zarabiają znacznie mniej od bardziej doświadczonych kolegów.

Wypłaty dla zawodników to jednak część wydatków. Klub podliczył, że organizacja zawodów na łódzkiej Moto Arenie zamknęła się w kwocie 270 tysięcy złotych, z kolei wpływ z zakupionych biletów za ten mecz wyniósł jedynie 75 tysięcy złotych.

ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów działa na rynku transferowym. Kogo obserwuje prezes klubu?

"Różnicę musiał kolejny raz ponieść znienawidzony przez kibiców prezes Witold Skrzydlewski" - czytamy w komunikacie. Dodajmy, że kibice Orła na ten wpis zareagowali bardzo krytycznie. Większość z nich nie rozumie, czemu miało służyć publikowanie kolejnych raz tych samych informacji. - Klub zgodził się na takie warunki i podpisał z zawodnikami kontrakty, więc skąd ten płacz? - czytamy w jednym z komentarzy, choć dodajmy, że podobnych krytycznych opinii na klubowym Facebooku jest znacznie więcej.

Działacze przyznają, że w związku z przełożeniem zawodów (w pierwotnym terminie z powodu opadów mecz nie doszedł do skutku) poniesiono kolejne koszty związane z organizacją wydarzenia.

Przed łodzianami kolejne spotkania w ramach Metalkas 2. Ekstraligi. 18 sierpnia na Moto Arenę zawita Arged Malesa Ostrów, która zmierzy się z podopiecznymi Macieja Jądera w ćwierćfinałowym dwumeczu.

Czytaj także:
- Kibice Włókniarza mają dość! Wywiesili transparenty i do akcji ruszyła ochrona!
- Szczere wyznanie prezesa Włókniarza. "Psychika siada. To jest najgorsze, co może być"

Komentarze (9)
avatar
Brill
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To już wygląda trochę tak, że gdzie nie spojrzysz - do lodówki, do pieca, do piwnicy, tam wyskakuje Pan prezes Skrzydlewski. 75 tysięcy z biletów, no fajni, tylko, że po pierwsze to był mecz o Czytaj całość
avatar
dagomir
15.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy Orzeł dostaje co roku z kasy miasta na szkolenie młodzieży? 
avatar
Feldkurat Katz
15.08.2024
Zgłoś do moderacji
13
2
Odpowiedz
Mam szacunek dla Skrzydlewskiego za wiele lat poświęconych żużlowi i wydane miliony, ale to co obecnie wyprawia w mediach jest szczytem żenady. Jak chce odejść niech po prostu odejdzie, jego pr Czytaj całość
avatar
Leszek PS SG
15.08.2024
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Skrzydlewski to narcyz a rodzinka jak sekta. Nikt z nim nie chce współpracować.A dlaczego nie potrafią też ściągnąć kibiców? Należy wyjść do szkół, a nawet przedszkoli, do tego różne programy l Czytaj całość
avatar
Möchomorek
15.08.2024
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
Pan Skrzydlewski nie podpiera się sponsorami, gdyż z nim nikt nie chce rozmawiać. Jak wiadomo miasto utrzymuje stadion, gdyż to ich własność, ale na tym się kończy. Do puki pan Skrzydlewski będ Czytaj całość