Żużel. Ciężka praca przyniosła efekty i dwa zwycięstwa nad Bartoszem Zmarzlikiem. Tak skomentował swój komplet

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski (czerwony) w pojedynku z Bartoszem Zmarzlikiem (żółty)
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski (czerwony) w pojedynku z Bartoszem Zmarzlikiem (żółty)
zdjęcie autora artykułu

Niespodziewanym liderem Betard Sparty Wrocław w piątkowym meczu PGE Ekstraligi przeciwko Orlen Oil Motorowi Lublin był Bartłomiej Kowalski. 22-latek wywalczył komplet punktów i dwukrotnie pokonał Bartosza Zmarzlika.

Słodko-gorzkie są tegoroczne zmagania w PGE Ekstralidze dla Bartłomieja Kowalskiego. Kiedy Betard Sparta Wrocław jedzie na obcy teren, to tarnowianin jedzie poniżej swoich oczekiwań, o czym świadczy średnia biegowa poniżej punktu na wyścig. Jednak na Stadionie Olimpijskim 22-latek jest mocnym punktem w talii Dariusza Śledzia.

Kowalski potwierdził te słowa w piątkowym meczu przeciwko Orlen Oil Motorowi Lublin. W pierwszym swoim wyścigu w duecie z Artiomem Łagutą pokonali Fredrika Lindgrena i Dominika Kuberę. Później to wychowanek Wandy Kraków meldował się w swoich wyścigach na pierwszych lokatach, a dodatkowo dwukrotnie pokonał mistrza świata - Bartosza Zmarzlika.

- Przed tym spotkaniem praktycznie nie zjeżdżałem z toru. Sporo grzebaliśmy w sprzęcie, ale i pracowałem nad sobą, by wyeliminować błędy, które sprawiały, że te ostatnie mecze były dla mnie dramatyczne i to siedziało w głowie. Gdyby to nic nie pomogło, to byłbym dalej załamany - przyznał Kowalski w pomeczowej rozmowie z klubowymi mediami.

- Widać, że znaleźliśmy jeden z problemów i jestem szczęśliwy, że ta praca nie poszła na marne. Jestem przeszczęśliwy, że wygraliśmy z Orlen Oil Motorem - dodał zadowolony reprezentant Betard Sparty.

Choć mecz Betard Sparty Wrocław z Orlen Oil Motorem Lublin był o tzw. pietruszkę, to dodatkowego smaczku rywalizacji nadawał fakt, że było to starcie dwóch najlepszych zespołów w Polsce w ubiegłym sezonie. Kowalski przyznał, że musiał ułożyć sobie w głowie plan na to spotkanie, bo przeciwko lubelskiej ekipie jest zawsze duża motywacja, a każdy chce taką potyczkę zwyciężyć.

Czytaj także: - Falubaz nie zgadza się z czerwoną kartką dla Jensena - Zawodnicy Falubazu nie chcieli jechać w Częstochowie?

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Cierniak, Kędzierski, Lewandowski i Sadowski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty