Żużel. Już po próbie toru czuł, że to będzie dla nich dobry mecz. Potrzebowali ich punktów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Matias Nielsen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Matias Nielsen
zdjęcie autora artykułu

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań sprawił swoim fanom miłą niespodziankę, wygrywając w 13. kolejce Metalkas 2. Ekstraligi w Rzeszowie. Teraz drużyna może skupić się na tym, by być w play-offach jak najwyżej rozstawioną.

Podwójne zwycięstwo Szymona Szlauderbacha i Matiasa Nielsena nad Jacobem Thorssellem w szóstym biegu meczu 13. kolejki Metalkas 2. Ekstraligi w Rzeszowie było kluczowe dla #OrzechowaOsada PSŻ-u Poznań. W tym momencie ekipa z Wielkopolski odzyskała prowadzenie i zaczęła powiększać przewagę, kontrolując tym samym przebieg tego starcia. Po trzynastu gonitwach było już 44:34 dla PSŻ-u, a kilka chwil później 54:36.

- Już po próbie czasu, widząc czasy, to wiedziałem, że to bardzo dobrze wygląda. Po drugiej próbie Matiasa (Nielsena) musiałem spojrzeć na stoper, czy dobrze widzę. Potrzebowaliśmy punktów Matiasa, jak i Szymona (Szlauderbacha), więc ich oczka były bardzo ważne. Cennym wsparciem był także Kacper Teska - przyznał po meczu kierownik zespołu z Poznania, Jacek Kannenberg w rozmowie z klubowymi mediami Texom Stali.

- Ja od początku sezonu wierzę w ten zespół i wiem, że w każdym meczu dają oni z siebie wszystko, także wtedy, kiedy przegrywamy. Rozmiary zwycięstwa są wysokie, ale pamiętajmy, że rywal na dwa ostatnie biegi desygnował juniorów. Nie wiemy, jakby to się skończyło, gdyby wystartowali seniorzy. Po meczu możemy sobie pogdybać, ale na pewno taka wygrana buduje drużynę, tym bardziej że byliśmy osłabieni - dodał Kannenberg.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto

Triumf na Podkarpaciu sprawił, że przed ostatnią rundą #Orzechowa Osada PSŻ zajmuje czwartą pozycję i może myśleć o tym, by zaatakować nawet i trzecią lokatę. By tak się jednak stało, musiałaby wygrać ostatni mecz - z Arged Malesą Ostrów i liczyć, że Innpro ROW Rybnik potknie się w dwóch starciach.

Biorąc pod uwagę, że przed zespołem ze Śląska dwumecz z Energa Wybrzeżem Gdańsk, to wydaje się to mało prawdopodobne. Tym samym PSŻ skończy sezon na czwartym lub piątym miejscu. - Postaramy się dać z siebie wszystko, bo być może otworzy się przed nami szansa na wyższą pozycję przed play-offami - skomentował członek sztabu szkoleniowego.

Czytaj także: - Włókniarz zabrał głos ws. skandalu w Toruniu - Gdzie oglądać żużel w telewizji? Sprawdź plan transmisji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty