Żużel. Menedżer nie ma wątpliwości w sprawie Motoru Lublin. "To będzie dla nich bardzo duże osłabienie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: zawodnicy Orlen Oil Motoru Lublin
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: zawodnicy Orlen Oil Motoru Lublin
zdjęcie autora artykułu

Ostatni mecz z Krono – Plast Włókniarzem pokazał, że Wiktor Przyjemski jest zdecydowanie najlepszym juniorem w PGE Ekstralidze. Jacek Gajewski nie ma wątpliwości, że Orlen Oil Motor mocno odczuje jego odejście po zakończeniu tego sezonu.

Przyjemski w piątkowym pojedynku z częstochowianami zdobył 10 punktów w czterech startach. Wygrał indywidualnie trzy z czterech swoich wyścigów i miał ogromny wkład w zwycięstwo zespołu, który pokonał podopiecznych Janusza Ślączki 48:42. W obliczu słabej dyspozycji Jacka Holdera jego punkty były niezwykle cenne.

Już teraz wiadomo, że Przyjemski po sezonie 2024 opuści klub z Lublina. Zawodnik chce wrócić do Abramczyk Polonii i odrzuca inne oferty. Jeśli nawet bydgoszczanie nie awansują do PGE Ekstraligi, to 19 - latek i tak zmieni otoczenie, bo Motor nie zamierza tak długo czekać z zamknięciem kadry.

Niektórzy uważają jednak, że lublinianie nie odczują zbyt mocno odejścia Przyjemskiego, bo nawet bez niego będą drużyną kompletną i murowanym kandydatem do złota. Inne zdanie ma na ten temat ekspert Canal+ Jacek Gajewski.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"

- Nie zgadzam się z opiniami, że Motor nie odczuje bardzo odejścia Wiktora Przyjemskiego. To jest wyjątkowy junior, najlepszy w PGE Ekstralidze. Mówimy o zawodniku, który zdominował biegi młodzieżowe, a w kolejnych z reguły coś dorzucał. Często robił też dużą różnicę w rywalizacji z seniorami. Drugiego takiego młodzieżowca jak on obecnie nie ma, a to jego pierwszy sezon w elicie, więc w kolejnym powinno być jeszcze lepiej. Może i ten chłopak ma wpadki w różnych imprezach poza granicami naszego kraju, ale w lidze gwarantuje jakość. To będzie zatem poważne osłabienie - przekonuje były menedżer.

Gajewski nie dziwi się też Przyjemskiemu, że ten zamierza odejść z Orlen Oil Motoru. - Jedynym powodem może być chęć jechania większej liczby biegów. Jeśli zdecyduje się na taki ruch z tego powodu, będzie to dla mnie zrozumiałe. To by oznaczało, że zależy mu nie tylko na wygodzie, pieniądzach, ale także rozwoju. Może i w innym miejscu płatności nie będą realizowane aż tak terminowo, ale jeśli Przyjemski chce osiągnąć coś więcej w żużlu, to musi jak najwięcej jeździć. Należy się cieszyć, że młody zawodnik myśli tymi kategoriami - tłumaczy.

Na razie Motor ma Przyjemskiego, który jest w świetnej formie. Drużyna Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego jest niekwestionowanym liderem rozgrywek i głównym faworytem do złota, ale w ocenie Gajewskiego faza play-off będzie dla lublinian wymagająca. - Motor cały czas się uzupełnia, ale dwa ostatnie spotkania pokazały, że kwestia tytułu wcale nie musi być zamknięta. Dla mnie to nie jest takie oczywiste, że lublinianie zdobędą złoto. Jeśli ktoś pokona ich u siebie różnicą około 10 punktów, to przykład pojedynku z Włókniarzem pokazuje, że można to obronić. Warunek jest jednak taki, że rywal Motoru będzie w swojej topowej formie i bez jakichkolwiek problemów kadrowych. Wtedy możemy być świadkami wielkich emocji i nawet niespodzianki - podsumowuje Gajewski.

Zobacz także: Cegielski krytykuje Unię Prezes Unii o zaległościach i awansie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty