Żużel. "Jakby się czegoś bał". Co Unia powinna zrobić ze Smektałą?

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski

Czy Fogo Unia Leszno powinna zacząć regularnie stawiać na Nazara Parnickiego, kosztem Bartosza Smektały? Pojawiają się opinie, że taki ruch należałoby rozważyć. Tymczasem swoimi spostrzeżeniami podzielił się Rufin Sokołowski.

Fogo Unia Leszno zamyka zestawienie PGE Ekstraligi. Przed zespołem najprawdopodobniej trudny bój o utrzymanie. W osiąganiu dobrych wyników nie pomaga Bartosz Smektała, który jedzie zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Jego aktualna średnia biegopunktowa wynosi jedynie 1,212. To 41. wynik w klasyfikacji indywidualnej ekstraligowców. Pojawiają się głosy, że w związku z tym "Smyk" powinien odpocząć, a w jego miejsce należałoby posłać do boju Nazara Parnickiego. Czy to dobry pomysł? - Nie mam pojęcia. Trener wie lepiej - odparł krótko Rufin Sokołowski, były prezes Unii Leszno.

- Po wypadku Lebiediewa mamy taką sytuację, że Parnicki może wystartować z rezerwy. Być może trzeba zrobić to tak, by jechał Smektała, a jeżeli mu nie pójdzie, to aby wtedy szansę otrzymał Parnicki. W pierwszym biegu na pewno wypuściłbym Smektałę - dodał w rozmowie z WP SportoweFakty.

Pokusił się jednocześnie o wskazanie problemu wychowanka leszczyńskiej Unii. Sokołowski nie ma wątpliwości, czym podyktowana jest jego słaba jazda.

- Nie wiem tego dokładnie, ale jego zachowanie na torze ma takie znamiona, jakby się czegoś bał - jakby bał się takiego wejścia bark w bark. To tylko i wyłącznie kwestia mentalna - podsumował.

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Unia Leszno. Było więcej chętnych na Bena Cooka

Czytaj także:
Tobiasz Musielak przyznaje wprost. Tego żałuje po meczu z Polonią
Niesamowita metamorfoza zawodnika Stali. Smektała pogrążony w marazmie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty