Fogo Unia Leszno zamyka zestawienie PGE Ekstraligi. Przed zespołem najprawdopodobniej trudny bój o utrzymanie. W osiąganiu dobrych wyników nie pomaga Bartosz Smektała, który jedzie zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Jego aktualna średnia biegopunktowa wynosi jedynie 1,212. To 41. wynik w klasyfikacji indywidualnej ekstraligowców. Pojawiają się głosy, że w związku z tym "Smyk" powinien odpocząć, a w jego miejsce należałoby posłać do boju Nazara Parnickiego. Czy to dobry pomysł? - Nie mam pojęcia. Trener wie lepiej - odparł krótko Rufin Sokołowski, były prezes Unii Leszno.
- Po wypadku Lebiediewa mamy taką sytuację, że Parnicki może wystartować z rezerwy. Być może trzeba zrobić to tak, by jechał Smektała, a jeżeli mu nie pójdzie, to aby wtedy szansę otrzymał Parnicki. W pierwszym biegu na pewno wypuściłbym Smektałę - dodał w rozmowie z WP SportoweFakty.
Pokusił się jednocześnie o wskazanie problemu wychowanka leszczyńskiej Unii. Sokołowski nie ma wątpliwości, czym podyktowana jest jego słaba jazda.
- Nie wiem tego dokładnie, ale jego zachowanie na torze ma takie znamiona, jakby się czegoś bał - jakby bał się takiego wejścia bark w bark. To tylko i wyłącznie kwestia mentalna - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Unia Leszno. Było więcej chętnych na Bena Cooka
Czytaj także:
> Tobiasz Musielak przyznaje wprost. Tego żałuje po meczu z Polonią
> Niesamowita metamorfoza zawodnika Stali. Smektała pogrążony w marazmie