Żużel. Włókniarz chce piąć się w tabeli. GKM liczy na powtórkę sprzed roku

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mads Hansen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mads Hansen
zdjęcie autora artykułu

Już w piątek Krono-Plast Włókniarz Częstochowa podejmie ZOOleszcz GKM Grudziądz. Faworytem oczywiście będą gospodarze, którzy chcą szybko przesunąć się w górę tabeli PGE Ekstraligi. Przyjezdni liczą z kolei, że podobnie jak rok temu, wywiozą remis.

ZOOleszcz GKM Grudziądz jeszcze we wtorek brał udział w skandalu w Gorzowie Wielkopolskim, a teraz musi się szybko po tym wszystkim otrząsnąć i skupić na rywalizacji z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. Ekipa spod Jasnej Góry za to jest w bardzo dobrych humorach, po tym, jak pierwszy raz w tym sezonie odniosła zwycięstwo w PGE Ekstralidze.

Podopieczni Janusza Ślączka od początku rozgrywek mieli ogromne kłopoty ze zdobywaniem punktów do ligowej tabeli. Wystarczy zresztą wspomnieć, że w pierwszych czterech spotkaniach wywalczyli zaledwie jeden. Tryumf 50:40 nad KS Apatorem Toruń całkowicie zmienił ich pozycję. Co prawda, dalej zajmują ostatnie miejsce w najlepszej żużlowej lidze świata, ale kolejna wygrana najpewniej przesunie ich na piątą lokatę.

A w piątek będą oczywiście zdecydowanym faworytem i to mimo że zespół z województwa kujawsko-pomorskiego potrafi sobie nieźle radzić na Krono-Plast Arena Częstochowa. W ubiegłym sezonie właśnie na tym obiekcie padł remis 45:45, chociaż przed biegami nominowanymi Włókniarz prowadził czterema "oczkami". GKM tryumfował jednak dwukrotnie 4:2 i dogonił swoich przeciwników.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

Teraz trudno wyobrazić sobie podobną sytuację. W częstochowskich barwach w potyczce z torunianami zawiódł Mikkel Michelsen, który zapisał obok swojego nazwiska zaledwie cztery punkty. Jednakże nawet bez Duńczyka czterokrotni drużynowi mistrzowie Polski potrafili nazbierać 50 "oczek". To pokazuje, że drużyna ta jest w coraz lepszej formie.

Wydaje się, że problemy sprzętowe ma już za sobą Maksym Drabik. Mads Hansen za to dalej imponuje na domowym owalu, a Leon Madsen poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Równy jest z kolei Kacper Woryna, choć cały czas brakuje mu czegoś, aby postawić przysłowiową kropkę nad "i". Małym ciosem może być kontuzja Kacpra Halkiewicza, który w minionych tygodniach spisywał się coraz lepiej, a w ostatniej potyczce zainkasował trzy punkty oraz dwa bonusy. W piątek najpewniej zastąpi go Szymon Ludwiczak.

Grudziądzanie dalej będą musieli sobie radzić bez Jasona Doyle'a. Oczywiście w jego miejsce stosowane będzie zastępstwo zawodnika. To przyniosło niezły efekt w zeszłą niedzielę, ponieważ zawodnicy zmieniający go zdobyli sześć punktów. Tym razem będzie zdecydowanie trudniej. Nie jest tajemnicą, że GKM przeciętnie radzi sobie na wyjazdach. Tak naprawdę, jeśli przyjezdni mają o coś powalczyć, to nikt z trójki - Max Fricke, Jaimon Lidsey i Wadim Tarasienko nie może zawieść. A w tym sezonie na obcym torze zdarzyło się to raz - w Zielonej Górze.

Nie można też zapominać o wydarzeniach z Gorzowa Wielkopolskiego. Oczywiście zawodowi sportowcy potrafią zapominać o różnych sytuacjach z dnia na dzień, lecz niepewność co do konsekwencji, jakie poniesie drużyna, może powodować jakiś dodatkowy stres.

Awizowane składy Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 9. Mikkel Michelsen 10. Maksym Drabik 11. Kacper Woryna 12. Mads Hansen 13. Leon Madsen 14. Igor Nabiałkowski 15. Kajetan Kupiec

ZOOleszcz GKM Grudziądz 1. Max Fricke 2. Jason Doyle 3. Kacper Pludra 4. Jaimon Lidsey 5. Wadim Tarasienko 6. Kacper Łobodziński 7. Kevin Małkiewicz

Początek spotkania: 31 maja (piątek), godz. 20:30 Sędzia: Krzysztof Meyze  Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk  Komisarz techniczny: Adam Giernalczyk  Prognozowana pogoda na niedzielę (za yr.no) Temperatura: 25°C Wiatr: 10,8 km/h Deszcz: 0,4 mm

Czytaj także: 1. Zarząd Włókniarza docenił wsparcie i oddanie kibiców 2. Emil Sajfutdinow podważył decyzję sędziego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty