Armagedon rozpoczął się około godz. 12:30. Nagle zaczęło robić się biało. Do opadów gradu doszedł też deszcz - w miasto uderzyła superkomórka burzowa. Spadło mnóstwo wody.
Żywioł wywołał wiele szkód - pojawiły się między innymi podtopienia. Ruch drogowy w Gnieźnie został praktycznie totalnie sparaliżowany.
Żywioł nie ominął też stadionu Ultrapur Startu Gniezno.
- Aktualnie trwają bardzo intensywne prace na terenie stadionu. To teren dość nisko usytuowany, w związku z czym wody jest dość sporo, ale bardzo pieczołowicie pracujemy. Myślę, że w ciągu kilku godzin będziemy wiedzieli, czy nastąpiły jakieś większe szkody - powiedział nam prezes Start Gniezno S.A., a zarazem członek zarządu GTM Start.
Na razie jest jednak za wcześnie, by mówić, czy ten armagedon może doprowadzić do przełożenia planowanego na środę (22 maja) meczu Ultrapur Start Gniezno - Trans MF Landshut Devils.
- Myślę, że dużo więcej będziemy wiedzieć we wtorkowy poranek. Na tę chwilę jest dość dużo wody - dodał.
Adamski przekazał ponadto, że nawałnica sprawiła, iż "duża część" toru znalazła się pod wodą.
W obliczu koszmarnej nawałnicy prezydent Gniezna Michał Powałowski zwołał miejski sztab kryzysowy.
ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix
Czytaj także:
> Chciał zatańczyć na weselu córki. Lekarze walczyli o cud, który się nie wydarzył
> Gdzie oglądać żużel w tv? Oto tygodniowy plan transmisji