Żużel. Legenda prowadzi zespół w trybie... online. Prezes tłumaczy

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Hans Nielsen.
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Hans Nielsen.

Przed Enea Polonią Piła bardzo ważny sezon. Klub ma duże aspiracje sportowe, ale musi sobie również poradzić z wieloma kwestiami organizacyjnymi, które dotyczą remontu stadionu.

Przed poprzednim sezonem pilski magistrat we współpracy z klubem znacznie popracowali nad infrastrukturą toru przy ul. Bydgoskiej. Poprawiono sam owal, ale także bandy, czy zbudowano odwodnienie liniowe. Teraz remont dotknie stadion.

Cała inwestycja pochłonie ponad 20 milionów złotych. Będzie ona podzielona na trzy etapy, by jak najmniej uprzykrzyć życie fanom. Na początek modernizacja zawitała na prostą przeciwległą do startu, a w planach są również m.in. oświetlenie, czy parking i zaplecze.

To, co się dzieje na stadionie, na pewno wpłynie na kibiców, a konkretniej na frekwencję. Pewne segmenty obiektu będą wyłączone z użytkowania. Klub wierzy, że nie odczują tego za to zawodnicy.

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to 19 marca do Piły ma zawitać H. Skrzydlewska Orzeł Łódź.

Modernizacja na stadionie ma być pierwszym etapem walki o wyższe cele. Bo wynik sportowy to jedno, ale musi to iść w parze z infrastrukturą. Nad tym, co dotyczy Krajowej Ligi Żużlowej, czuwa cały czas Hans Nielsen. Duńczyk na brak zajęć narzekać nie może.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

- Nielsen ma szeroki zakres obowiązków i kompetencji. Pod jego okiem będzie tor, przygotowanie pierwszej drużyny, koordynacja działań szkółki. On ma stworzyć pewien wzorzec, ma się czynnie udzielać, nadzorować treningi. Na razie prowadzi drużynę online, ale w tym momencie to jest wystarczające. Był kiedy podpisywaliśmy kontrakty i wtedy, kiedy zawodnicy dostawali rozpiskę przygotowań. Teraz to monitoruje i sprawdza. W Pile pojawi się za około dwa, trzy tygodnie. Wszystko jest na jego przyjazd przygotowane. W trakcie sezonu pół tygodnia będzie spędzał u nas, pół w domu. To będzie elastyczny czas pracy, w zależności od potrzeb - powiedział prezes klubu Dariusz Pućka w rozmowie z polskizuzel.pl.

Dużo dzieje się również w szkółce pilskiej Polonii. Pućka zdradził, że akademia w tej chwili liczy ponad dwudziestu kandydatów na żużlowców, a wśród nich są również dziewczyny. Co ciekawe, nie tylko przygotowują się oni ogólnorozwojowo i sprzętowo do nowego sezonu. Jest też nauka języków obcych. - To ważne w obecnych czasach. Przychodzą do nas zagraniczni zawodnicy. Dzięki tym lekcjom nasza młodzież szybciej się z nimi zintegruje, szybciej złapie kontakt - dodał działacz.

Czytaj także:
1. Żużel doczeka się reprezentanta Japonii? "Byłbym bardzo szczęśliwy"
2. Zawiodła ich postawa Niemców. "Trochę nie fair"

Komentarze (6)
avatar
Atomic
5.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj tam znowu... treningi też mogą robić np. w Speedway Managerze :-) 
avatar
semper_celinelis
4.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ewidentnie Jacek Woźniak trenując Celinę tryb jazdy po torze i walki zrobił online. Tylko start ćwiczyli razem na prawdziwym torze. Dlatego efekt jest jaki jest. Start i długo, długo nic. 
avatar
Steyrtruck
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
POLONIA jedziemy po awans 
avatar
EnEmY12345
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zobaczymy jak to będzie... ale na pewno Piła ma kim postraszyć i wcale awans nie jest rzeczą nierealną :) 
avatar
Atacama23
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy polskie kluby zaczną wymagać znajomości języka polskiego od zagranicznych zawodników ? Holta 30 lat doi polskie kluby, dostał polski paszport ale jednego prostego zdania nie potrafi powie Czytaj całość