Żużel. Kłopoty Enea Falubazu? Budowa na stadionie to nie jedyny problem

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rohan Tungate w niebieskim kasku
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rohan Tungate w niebieskim kasku

Enea Falubaz przygotowuje się do powrotu do PGE Ekstraligi. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy zielonogórzanie wyjadą na tor. Obecnie na ich domowym obiekcie trwają prace budowlane, a po ich skończeniu, trzeba będzie jeszcze przygotować nawierzchnię.

Enea Falubaz Zielona Góra w fantastycznym stylu wygrał w sezonie 2023 1. Ligę Żużlową. Teraz drużyna wchodzi w ostatni etap przygotowań do zmagań w zbliżających się rozgrywkach, oczywiście w PGE Ekstralidze.

Beniaminek najlepszej żużlowej ligi świata przebywa obecnie na zgrupowaniu w Świnoujściu, które zakończy się w sobotę. Nie wiadomo jednak nadal, kiedy zespół z Grodu Bachusa będzie mógł wyjechać na swój tor. - Moim marzeniem jest, abyśmy już zaczęli kręcić kółka pierwsze w połowie marca - przyznał Piotr Protasiewicz w rozmowie z rzg.pl.

Sprawa jednak nie jest na tyle prosta, jakby mogło się wydawać. Warto przypomnieć, że na obiekcie w Zielonej Górze cały czas trwają prace związane z budową praktycznie nowego marku maszyn oraz sektora gości. To jednak nie są jedyne przeszkody. Zgodnie z regulaminem podniesiona do około 30 centymetrów zostanie banda, a za co tym idzie, potrzebne będą nowe słupki i ogrodzenie.

ZOBACZ WIDEO: Nowe wyzwanie Jakuba Krawczyka. Jak nie powtórzyć sezonu 2022?

Na tym jednak potencjalne problemy się nie kończą. - Później trzeba będzie uzupełnić nawierzchnię i ją ułożyć. A dokładnie muszą to zrobić nasi fachowcy, odpowiedzialni za przygotowanie toru. Jest to proces, do którego potrzebujemy odpowiedniej pogody. Trudno przewidzieć, jak to będzie wyglądało za kilka dni - powiedział dyrektor sportowy Falubazu.

Ważne jednak, że przeszkadzać w tym nie będzie ciężki sprzęt. Ten za kilka dni zniknie z owalu i przeniesie się na trybuny oraz do parku maszyn. Dalsza część prac będzie kontynuowana właśnie z tamtych miejsc. To oznacza, że zielonogórzanie najpewniej nie podzielą losu Cellfast Wilków Krosno i Arged Malesy Ostrów, którzy praktycznie do samego rozpoczęcia sezonu nie mogli trenować na własnych obiektach z powodu robót prowadzonych na nich.

Bez względu na gotowość toru w Zielonej Górze, Falubaz i tak wyjedzie z Polski w celu odjechania pierwszych kółek. - Co by się nie działo z naszym stadionem i tak planujemy treningi za granicą. Mamy zarezerwowany owal w Krsko od 7 do 10 marca - zdradził Piotr Protasiewicz.

Czytaj także:
Po bandzie: Życie to fala [FELIETON]
Żużel. Nowy wymóg może ich zaboleć najmocniej. Spadek nie rozstrzygnie się na torze?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty