Gwiazdy światowego speedwaya, które ścigają się w PGE Ekstralidze, przebywają obecnie na zgrupowaniach w Hiszpanii. Tymczasem w sobotę w Rzeszowie po raz pierwszy zawarczały motocykle. I to nie te crossowe, a żużlowe.
Marcin Nowak był jednym z tych, którzy zdecydowali się pokręcić inauguracyjne kółka. Pojawili się również Mateusz Świdnicki, czy Bartosz Curzytek i Jakub Poczta.
- Można powiedzieć, że prawie pół roku nie siedzieliśmy na motocyklu, tak więc te pierwsze treningi raczej solo, w kółko. Później zobaczymy, jak kto będzie się czuł na motocyklu - przyznał Nowak, którego cytuje serwis supernowosci24.pl.
Nowak nie ukrywa, że w tej chwili tor różni się od tego, z którego będą korzystać na co dzień. Teraz ma być on przede wszystkim twardy i równy. - Oczywiście, są jakieś tam niuanse, ale na warunki atmosferyczne nie mamy wpływu, więc cieszymy się z tego, co jest. Jest naprawdę ekstra, a na robienie tor pod nas mamy jeszcze kupę czasu - dodał rzeszowianin.
W najbliższych dniach podopieczni Pawła Piskorza mają odbyć kolejne sesje treningowe. Na początku marca do Rzeszowa zawitają obcokrajowcy.
Czytaj także:
1. Utalentowany nastolatek pod okiem Micka Holdera
2. Młody Czech miał kilka opcji. To dlatego wybrał Falubaz
ZOBACZ WIDEO: Jest gotowy na walkę. Będzie lepszy od Wiktora Przyjemskiego?