Znany ekspert przerwał milczenie. Komentuje swoje rozstanie z telewizją

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński

Początkiem roku Canal+ potwierdziło rozstanie z Mirosławem Jabłońskim, który przez wiele lat był czołowym ekspertem żużlowym tej stacji. Były zawodnik długo milczał po tym wydarzeniu, ale teraz po raz pierwszy postanowił zabrać głos.

W tym artykule dowiesz się o:

- Zaczęło się… no właśnie dawno temu, chyba w 2012 roku na pewno w Częstochowie, a skończyło niespodziewanie meczem w Rybniku zeszłego roku. Z tego miejsca chciałbym bardzo, bardzo ale to bardzo podziękować całemu CANAL+ SPEEDWAY za przygodę życia !!! Była to dla mnie ogromna przyjemność i czysta satysfakcja móc pracować w Canal+ i współtworzyć nasz kochany żużel!!! Tyle lat pięknej współpracy - wyjazdów, transmisji, poznanych ludzi- wyrazić i opisać słowami jest bardzo trudno dlatego może kiedyś napiszę o tym książkę - napisał Mirosław Jabłoński w mediach społecznościowych.

39-latek przez ostatnie lata wyrósł na czołowego eksperta, a jego opinie miały niemały wpływ na opinie kibiców i części środowiska. Regularnie komentował on m.in. najważniejsze mecze PGE Ekstraligi, często gościł także w Magazynie PGE Ekstraligi. Jako ekspert słynął z tego, że nie gryzł się w język. Styl wypowiedzi sprawiał, że ekspert miał sporo zwolenników, ale także duże grono krytyków.

- (...) Najbardziej dumny jestem z wyeliminowania słów "I odkręcił gaz na prostej" - upominałem za to nawet w trakcie biegu. Tak jak zapewne wielu ludzi denerwowały moje śmiechy chichy i błędy na antenie, za które NIE przepraszam bo już taki jestem i dobrze mi z tym - no dobra za Gorzów przepraszam, nie wiem co tam się stało, chyba radość z pierwszego meczu w pandemii na pustym stadionie źle na mnie wpłynęła, tak mnie i wielu ludzi wkurzają teksty nieprawdziwe o żużlu - napisał były żużlowiec, nawiązując do inauguracji PGE Ekstraligi w 2020 roku, po której został odstawiony karnie od komentowania meczów.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Dowhan, Krawczyk, Baron i Jaźwiecki

- Wiem, że wielu z Was się na mnie wkurzało, że co ten Jabłoński gada, że wymyśla, obraża - uwierzcie mi nigdy nie było to uwarunkowane nazwą klubu czy nazwiskiem, zawsze jak coś lub kogoś krytykowałem to z uwagi na dobro naszego kochanego żużla, żeby coś poprawić, ulepszyć, żeby żużel oglądało się lepiej !!! I w woli sprawiedliwości, na przestrzeni tych wielu lat chyba po równo nacisnąłem na odcisk każdemu klubowi (indywidualnie osobom też) bo chyba od każdego dostałem wiadomość, że mam przepraszać za to co powiedziałem bo idą do sądu i mnie usuną z telewizji - ale zawsze porozmawialiśmy i sprawy wyjaśniliśmy - dodał popularny ekspert.

W długim i emocjonalnym wpisie nie zabrakło podziękowań dla kibiców i osób, które dały Jabłońskiemu szansę w telewizji. Były żużlowiec zabrał także głos w sprawie przyszłości. Nie ukrywa, że chciałby rozwinąć coś, czym hobbystycznie zajmował się od 2004 roku, czyli przebudową aut pod żużel, motocross i campervany. Nie zabrakło też wzmianki o speedwayu.

- Licencje instruktora sportu żużlowego mam i do żużla ciągnie, pojawiają się różne propozycje klubowe i od zawodników - może coś z tego wyjdzie i na coś się zdecyduje. Może jakiś swój kanał i poruszać tematy żużlowe nie tylko bieżące. Pomysłów jest wiele - oby życia starczyło na ich zrealizowanie - wyjaśnił.

Dodajmy, że po zakończeniu współpracy Mirosława Jabłońskiego z Canal+, sporo osób spodziewało się, że może on trafić do Eleven Sports, które pokazuje piątkowe mecze PGE Ekstraligi. Z naszych informacji wynika, że kilka tygodni temu doszło do kontaktu pomiędzy Jabłońskim, a władzami redakcji Eleven, ale nie zdecydowano się na nawiązanie współpracy.

Cały wpis dostępny jest poniżej:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty