Wiktor Rafalski w minionym sezonie miał swój udział w tym, że Texom Stal Rzeszów awansowała do Speedway 2. Ekstraligi. Junior wziął udział w 7 spotkaniach, w których pojawił się na torze w 23 wyścigach. Zdobył 32 punkty i 5 bonusów, co pozwoliło mu zakończyć rozgrywki ze średnią biegową 1,609.
Rafalski miał małe szanse na to, by przy trio Kacper Łobodziński, Jan Przanowski, Kevin Małkiewicz przebić się do podstawowego składu. W efekcie zdecydowano, że otrzyma zielone światło na znalezienie nowego klubu. Padło na Texom Stal, gdzie trafił w ramach transferu definitywnego.
- W Rzeszowie bardzo spodobał mi się przede wszystkim profesjonalizm klubu, atmosfera w drużynie i podejście sztabu do zawodników. Zawsze byli chętni i gotowi do pomocy w razie jakiegoś problemu. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć. Nie chciałbym wypowiadać się na temat klubu z Grudziądza, ponieważ nie czuje się na tyle kompetentny, aby wymieniać czego tam brakuje. Pewien rozdział w mojej przygodzie z żużlem staram się oddzielić grubą kreską. Na ten moment skupiam się na tym, co dopiero przede mną - powiedział Rafalski w rozmowie z ekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy okienka transferowego. ZOOleszcz GKM miał więcej opcji
Wychowanek GKM-u Grudziądz zdaje sobie sprawę z tego, że jazda w wyższej klasie rozgrywkowej niesie ze sobą znacznie większe wyzwania. Żużlowiec na razie nie stawia sobie żadnych konkretnych oczekiwań, bo jego zdaniem nie zawsze ma to sens.
- Chciałbym po prostu cały czas się rozwijać i stawać się coraz lepszym zawodnikiem. Wiem, że przede mną jeszcze długa i ciężka droga, więc muszę być wytrwały i cierpliwy w tym, co robię. Wierze w to, że każde kółko na torze, jak i czynności wykonywane przeze mnie poza nim, zbliżają mnie do osiągnięcia moich celów - dodał.
Wszystko wskazuje na to, że Rafalski stworzy podstawową parę juniorów beniaminka zaplecza PGE Ekstraligi z Jakubem Pocztą. W odwodzie Paweł Piskorz będzie miał również Bartosza Curzytka, Kryspina Jarosza oraz Konrada Mikłosia.
Czytaj także:
1. Jako 15-latek został mistrzem świata
2. Nowy przepis skomplikuje życie wielu klubów