W 2021 roku Falubaz Zielona Góra spisywał się bardzo słabo i w końcowym rozrachunku spadł z PGE Ekstraligi. W dwóch poprzednich sezonach awansował za to do strefy medalowej, choć obie tamte rywalizacje kończył ostatecznie bez medalu na szyi. Aby w 2020 znaleźć się w fazie play-off, potrzebna była walka do samego końca rundy zasadniczej. Myszka Miki jeździła wtedy w Lublinie z miejscowym Motorem.
W pierwszym spotkaniu zielonogórzanie wygrali 52:38, więc zaliczkę przed rewanżem mieli bardzo solidną. Aby stracić miejsce w czwórce, musieli też stracić bonus na rzecz lublinian, którzy wówczas wskoczyliby do play-off. W przypadku remisu w dwumeczu to Falubaz byłby premiowany awansem. Tymczasem mecz od początku układał się pod dyktando Motoru.
Przed ostatnim wyścigiem gospodarze prowadzili 49:35, więc w walce o bonus był remis 87:87. W decydującym momencie pod taśmą ustawili się Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz ze strony gości oraz Mikkel Michelsen i Matej Zagar ze strony miejscowych. Ze startu świetnie wyruszył młodszy z polskich seniorów Falubazu, od razu obejmując prowadzenie.
Duńczyk i Słoweniec ruszyli za nim w rozpaczliwą pogoń. Wystarczyłoby, aby jeden z nich minął Dudka. Ten jednak świetnie się bronił, choć jeździł wówczas obolały, bo z kontuzjowanym udem, które zaledwie dwa dni wcześniej ucierpiało podczas Grand Prix Polski w Gorzowie. Zielonogórzanin spisał się bezbłędnie w kluczowej chwili i dowiózł do mety trzy punkty, które dały jego drużynie sukces.
Zobacz bezbłędną jazdę obolałego Dudka w Lublinie w 2020 roku:
CZYTAJ WIĘCEJ:
Jedyna wygrana Warda w Grand Prix. Tak przechytrzył Zagara [WIDEO]
Świetny bieg w Lesznie. Tasowanie Pawlickiego i Łogaczowa [WIDEO]