Żużel. Kto zaliczył największy spadek średniej w 1. LŻ? Jeden klub się wyróżnia

WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski i Andreas Lyager na podwójnym prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski i Andreas Lyager na podwójnym prowadzeniu

Rywalizacja na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce zakończyła się w poprzedni weekend. Sprawdziliśmy, którzy sklasyfikowani zawodnicy zaliczyli największy regres stosunku do poprzedniego sezonu. W czołówce aż trzech żużlowców Abramczyk Polonii.

7. Antonio Lindbaeck (InvestHousePlus PSŻ Poznań) - 0,152 pkt/bieg

Jakub Kozaczyk przed tegorocznymi rozgrywkami zapowiadał, że Szwed będzie czołową postacią 1. Ligi Żużlowej. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna, a 38-latek nie dość, że nie był liderem drużyny, to zakończył zmagania z jeszcze gorszą średnią, niż rok temu. W sezonie 2022 wyniosła ona 1,692, w kolejnym już tylko 1,540, co przełożyło się na 36. miejsce wśród najskuteczniejszych żużlowców zaplecza PGE Ekstraligi.
[nextpage]

6. Andreas Lyager (Abramczyk Polonia Bydgoszcz) - 0,176 pkt/bieg

Duńczyk przed rokiem był najskuteczniejszym zawodnikiem ROW-u Rybnik, zdobywając średnio 2,027 "oczka" na jeden wyścig, co dało mu 11. pozycję na liście klasyfikacyjnej. Przed tegorocznymi zmaganiami przeniósł się do województwa kujawsko-pomorskiego. Trudno stwierdzić, że zawodził, ale na pewno spodziewano się po nim więcej. Szczególnie słabo prezentował się na wyjazdach, a ostatecznie sezon zakończył ze średnią 1,851.[nextpage]

5. Aleksander Grygolec (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź) - 0,237 pkt/bieg

Junior łódzkiego zespołu ani w tym sezonie, ani przed rokiem nie był jakimś czołowym młodzieżowcem w lidze. Mimo wszystko w poprzednich rozgrywkach potrafił zdobywać średnio 1,027 punktu na bieg. W tym roku jego średnia wyniosła tylko 0,790 i to głównie dzięki meczom domowym, gdyż na wyjazdach najczęściej nie był w stanie nawiązać skutecznej rywalizacji z innymi.

ZOBACZ WIDEO: Czy władze Grand Prix nie miały szacunku wobec Macieja Janowskiego?

[nextpage]

4. Timo Lahti (H.Skrzydlewska Orzeł Łódź) - 0,309 pkt/bieg

To chyba jeden z największych zawodów sezonu 2023 w 1. Lidze Żużlowej. Marek Cieślak wiele spodziewał się po Finie, a rzeczywistość okazała się brutalna. 31-latek w zeszłym sezonie został wypożyczony z Łodzi do Zdunek Wybrzeża Gdańsk i ze średnią 1,987 okazał się jednym z lepszych zawodników w lidze, a w Orle wielu żałowało oddania żużlowca do rywala. Ten sezon spędził już w łódzkiej ekipie, ale zdobywał zaledwie 1,678 punktu na wyścig.[nextpage]

3. Mateusz Szczepaniak (Abramczyk Polonia Bydgoszcz) - 0,350 pkt/bieg

Oczywiście Polak nie spędził całego roku w Bydgoszczy, gdyż trafił tutaj na zasadzie wypożyczenia z ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Przed rokiem był czołową postacią pierwsze ligi, potrafiącą zdobywać średnio 1,915 punktu na jeden wyścig. W tym sezonie tak naprawdę od początku nie potrafił odnaleźć swojej formy i chociaż na domowym torze spisywał się bardzo dobrze, to ostatecznie zakończył zmagania ze średnią 1,565.[nextpage]

2. Michael Jepsen Jensen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 0,375 pkt/bieg

Co ciekawe Duńczyk przed rokiem uplasował się o jedną pozycję wyżej od Szczepaniaka na liście klasyfikacyjnej. Wówczas w barwach Startu Gniezno zdobywał średnio 1,927 punktu na bieg. W obecnym sezonie musiał zmagać się z urazem, ale i tak spodziewano się od niego więcej. Tym razem ze średnią 1,565 wylądował trzy pozycję niżej od wcześniej wspomnianego 36-latka.[nextpage]

1. Kenneth Bjerre (Abramczyk Polonia Bydgoszcz) - 0,468 pkt/bieg

Duńczyk być może zaliczył jeden z największych regresów pośród wszystkich zawodników w polskiej lidze. W sezonie 2022, ze średnią 2,333 został drugim najskuteczniejszym żużlowcem zaplecza PGE Ekstraligi i wielu uwierzyło, że potrafi on być liderem na tym szczeblu rozgrywkowym. W tym roku nie podtrzymał swojej formy i zdobywał 1,865 punktu na bieg, co dało mu 20. miejsce na liście klasyfikacyjnej 1. Ligi Żużlowej.

Czytaj także:
Żużel. Unia Tarnów z kolejnym zawodnikiem. Jest on już znany miejscowym kibicom
Żużel. Ogromne zaskoczenie w PZM. Sędziowie dali znać, co myślą o zmianach w GKSŻ

Komentarze (3)
avatar
Sebastian1978
16.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak nie było tragicznie. Gdyby władze miał dalej Władek to znowu wypłacałby sobie 30 tys pensji a klub bylby w 2 lidze. . 
avatar
Maro Byd
15.10.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bo nie chciał, Przemuś :)) 
avatar
WIELE WIE NIC NIE POWIE
15.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
I do tego dodać Bellego który pojechal jeszcze gorzej a miał być liderem i wychodzi....ze Kanclerz nie chciał awansować powiedzą waldusie.