Chris Harris najlepsze lata swojej kariery ma już dawno za sobą. Obecnie Brytyjczyk skupia się na startach w rozgrywkach ligowych w swojej ojczyźnie, ale łączy to też z jazdą na torach długich i trawiastych.
Na klasycznych torach przez wiele lat był uczestnikiem cyklu Speedway Grand Prix. Dziewięciokrotnie udało mu się stanąć na podium pojedynczej rundy, a tylko raz był najlepszy. Dokonał tego 30 czerwca 2007 roku na Millennium Stadium w Cardiff. Najlepsza pozycja w całym cyklu w wykonaniu Harrisa, to szóste miejsce w 2010.
W swoim CV ma medale mistrzostw świata i Europy, ale wyłącznie z drużyną. W 2006 roku świętował brązowy krążek w rywalizacji o Drużynowy Puchar Świata, a w ubiegłym roku trzecie miejsce Drużynowych Mistrzostw Europy.
ZOBACZ WIDEO: Emil Sajfutdinow mówi o swoim tunerze. Na czym polega jego fenomen?
Mimo wszystko Harris nie jest priorytetowym wyborem menadżerów reprezentacji. Zdaje sobie sprawę z tego, że jego nazwisko w hierarchii brytyjskich żużlowców mieści się w drugiej, a może i nawet trzeciej piątki.
"Jazda z flagą Union Jack na piersi i reprezentowanie mojego kraju, to był jeden z największych zaszczytów w mojej karierze. Napełnia mnie nieopisana duma z tego powodu. Każdy, kto mnie zna, to będzie wiedział, że dosłownie krwawię na czerwono-biało-niebiesko. Nadszedł jednak czas, aby pożegnać się z reprezentacją. Dziękuję za wspomnienia!" - napisał Chris Harris w mediach społecznościowych.
Warto odnotować, że Chris Harris z kadrą narodową żegna się tylko w klasycznym speedwayu. Nadal zamierza być ważnym ogniwem zespołu, który ściga się na długich torach, gdzie jest kapitanem drużyny.
Czytaj także:
- Liga może stracić swoje największe gwiazdy!
- Niesamowity wyczyn Wiktora Przyjemskiego. Zrobił to 21 razy z rzędu!