Noty dla zawodników Tauron Włókniarza Częstochowa:
Leon Madsen 5+. Sam dorobek nie wskazuje na plusa, ale za wrażenia artystyczne nie można go nie przyznać. Jego akcje na dystansie, szczególnie w końcowych fragmentach biegów były nie tylko efektowne, ale też istotne z punktu widzenia wyniku meczu, bo rywale odrabialiby coraz więcej strat. Tymczasem indywidualny wicemistrz świata w swoim stylu męczył ich i odbierał przed metą nie tylko punkty, ale też radość z jazdy.
Maksym Drabik 2. Początek zgodnie z planem, a potem dwa defekty, prawdopodobnie przez problemy z prądem. Nota obniżona z uwagi na sceny, jakich został reżyserem po drugiej awarii. Złość w pełni zrozumiała, ale "ucieczka" z boksu i rezygnacja z ostatniego startu już nie.
Kacper Woryna 4+. Wielka ochota do jazdy, komfort prowadzenia motocykla. Pewny punkt Lwów po prostu. A gdy widzi się taką akcję, jaką zrobił w wyścigu dziesiątym, można już zupełnie zapomnieć o tym, że miał problemy zdrowotne.
Jakub Miśkowiak 2. W każdym z poprzednich czterech spotkań jechał coraz lepiej, za to tutaj przyszło rozczarowanie. Dostał jeszcze na koniec jedną szansę, ale i z niej nie skorzystał. Zostawał na starcie, nie mógł wiele zdziałać w polu. Być może był to tylko wypadek przy pracy.
Mikkel Michelsen 5+. Blisko kompletu, którego pozbawił go jednak nie byle kto, bo lider rywali. Duńczyk imponował startami, perfekcyjnymi niemal dojazdami do łuku i następnie płynnymi wyjazdami na prostą. Ponadto z uwagi na szybkość sprzętu był nie do złapania na dystansie.
Kacper Halkiewicz 3. Na kim jak nie na torunianach tak solidnie punktować? Tegoroczny debiutant pokazał się w dwóch z trzech biegów z naprawdę dobrej strony i potwierdził, że danie mu kolejnej szansy w spotkaniu ligowym było w pełni zasadne.
Franciszek Karczewski 2+. Wzorowa praca w biegu juniorskim, ale potem ponownie z problemami. Widać, że na domowym torze wciąż jeszcze czeka go wiele pracy.
Kajetan Kupiec bez oceny. Nie wyjechał na tor.
ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii jadą poniżej oczekiwań. Menadżer mówi o presji
Noty dla zawodników For Nature Solutions KS Apator Toruń:
Patryk Dudek 4-. Powoli, powoli do przodu. Widać, że zielonogórzanin w barwach Aniołów jeździ już lepiej, choć na pewno jego możliwości są znacznie większe. Sam mówi też o światełku w tunelu, choć jest świadomy tego, że i on powinien w Częstochowie zainkasować więcej punktów, gdyby nie zguby na dystansie.
Paweł Przedpełski 1. Przed zawodami z pewnością nie sądził, że dostanie tak mało szans na dobrze sobie przecież znanym terenie. Tyle tylko, że tych, które miał, nie wykorzystał. Nie pokazał w nich nic ciekawego, więc nie dawał zarazem większych powodów, by otrzymać potem trzecią okazję. Wtedy bowiem już zespół musiał gonić wynik.
Emil Sajfutdinow 4. Tak skuteczny, jak w Krośnie czy Lesznie nie był, chociaż po na pewno niespodziewanym zerze na "dzień dobry" podniósł się i prezentował lepszy poziom, unikając już wpadek. Stoczył kilka twardych, ale fair pojedynków z gwiazdami miejscowych. Z jednego z Michelsenem potrafił wyjść zwycięsko, co nie udało się w niedzielny wieczór nikomu innego.
Wiktor Lampart 2+. Występ dość dyskretny, choć minimum zrobił. Rywali pokonał cztery razy, w tym dwukrotnie Miśkowiaka, więc należy go ocenić nieznacznie wyżej od jeźdźca Włókniarza.
Robert Lambert 4-. Wyprzedzał, ale też był wyprzedzany i to dwa razy na samej mecie, po czym na pewno odczuwa niedosyt. Jak doskonale wiadomo, prezentuje bardzo widowiskowy i ofensywny styl jazdy, przez co jego batalie w pierwszej części spotkania na pewno były porywające. Szczególnie te z Madsenem. Pod koniec jeździł już nieco mniej dynamicznie.
Krzysztof Lewandowski 1+. Zawód w drugim biegu dnia, potem niewidoczny. Wprawdzie wykonał skuteczną akcję na Karczewskim, choć ten chwilę później upadł. 18-latek wciąż ma spore problemy ze skutecznością poza Toruniem.
Mateusz Affelt 1. Do dziesięciu startów wydłużył serię bez zdobytego punktu w lidze.
Oskar Rumiński bez oceny. Nie wyjechał na tor.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
CZYTAJ WIĘCEJ:
Drabik spakował się i wyszedł. Kuriozalne sceny w Częstochowie
"Może trochę go poniosło". Kędziora skomentował zamieszanie z Drabikiem