Żużel. Tyle punktów oczekiwał od nich trener Tauron Włókniarza. "To była niesamowita niespodzianka"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Franciszek Karczewski (w białym)
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Franciszek Karczewski (w białym)

Tauron Włókniarz Częstochowa nie wygrał w Grudziądzu od dwudziestu siedmiu lat i nie zdołał zrobić tego również w sobotę. Na niewiele zdała się nawet świetna postawa młodzieżowców.

Tauron Włókniarz Częstochowa przed sobotnim meczem w Grudziądzu tryskał optymizmem. Ekipa spod znaku Lwa chciała przerwać fatalną passę spotkań przy ul. Hallera.

I przez większość meczu wyglądało na to, że uda im się ten cel zrealizować. Mimo braku Kacpra Woryny, podopieczni Lecha Kędziory kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie jednak pojedynek ten zakończył się wynikiem 45:45.

- Remis... jest dla nas dobry, ale mieliśmy zwycięstwo w rękach. Zabrakło punktów. [...] Cieszymy się z remisu - powiedział po meczu Lech Kędziora w mix zonie, która została opublikowana przez Ekstraliga TV.

ZOBACZ WIDEO: Budżety uszczuplone po wyborach? Europoseł PIS mówi o rozliczaniu polityków i Łukasza Mejzy

Tauron Włókniarz rozpoczął mecz od dwóch mocnych uderzeń, bo wygrał 4:2 i 5:1. Ich prowadzenie utrzymywało się aż do trzynastego wyścigu. W nim ZOOleszcz GKM odrobił ostatnią stratę i utrzymał remis do samego końca.

- Od początku mecz układał się po myśli naszej drużyny. Wiadomo, że trzeba jechać piętnaście biegów, a nam w drugiej części trochę odjechały te punkty. Po wycofaniu się Kacpra mieliśmy trochę problem, ale swoje zadanie wykonali juniorzy, więc myślę, że bardzo dobrze się rozwijają. Mam nadzieję, że podtrzymają formę - dodał Kędziora.

Kluczem do remisu w Grudziądzu dla Tauron Włókniarza była postawa juniorów. Przed meczem częstochowianie mówili otwarcie, że zadowoli ich każdy rezultat, a trener tonował nastroje. Sama młodzież w rozmowie z WP SportoweFakty deklarowała walkę i chęć dorzucenia wielu cennych punktów.

Tych było ostatecznie trzynaście. - Liczyłem, że będzie z pięć punktów, a to była niesamowita niespodzianka. W końcówce nie wytrzymali ciśnienia, ale to są młodzi chłopcy, którzy zadebiutowali w PGE Ekstralidze. Jest to dobry prognostyk na przyszłość - skomentował trener.

Czytaj także:
Trener wskazał, który zawodnik powalczy o skład, a który odejdzie
To ma być rewolucja, która pozwoli wprowadzić żużel do hal!

Komentarze (0)