Żużel. Zakończył współpracę z byłym mistrzem Polski. "Wiele mu zawdzięczam"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Marius Hillebrand
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Marius Hillebrand

Marius Hillebrand w minionym okienku transferowym zdecydował się na zmianę przynależności klubowej. Niemiec przeniósł się do Trans MF Landshut Devils i zakończył współpracę z Robertem Juchą.

Przed sezonem 2022 Marius Hillebrand zdecydował się na przenosiny z Trans MF Landshut Devils do Motoru Lublin. Reprezentant Niemiec mógł liczyć na występy w U-24 Ekstralidze, ale w barwach Koziołków wystąpił tylko w pięciu meczach, w których uzyskiwał średnio 1,1 pkt/bieg.

W trakcie rozgrywek został wypożyczony do ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, który dał mu szansę w czterech meczach. Wyniki debiutującego w gronie seniorów zawodnika utrzymały się na podobnym poziomie.

- Oba kluby są bardzo profesjonalne, a zwłaszcza Motor Lublin. Ten sezon był dla mnie z początku bardzo dobry, ale potem obniżyłem loty przez upadek na treningu. I zajęło mi dużo czasu, by dojść do formy z początku sezonu - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty, Marius Hillebrand.

O przenosinach Niemca do Diabłów z Landshut było wiadomo już od bardzo dawna, bo jego transfer ogłoszono 30 września. W listopadzie dopełniono tylko formalności i podpisano dokumenty.

ZOBACZ Czterech kandydatów na trenera reprezentacji. Wśród nich Nicki Pedersen!

- Decyzja o powrocie była dla mnie oczywista. Chciałem nabyć nowego doświadczenia w innym klubie i cieszę się, że to mi się udało. Miałem trzy oferty, ale Diabłom zawdzięczam to, że w ogóle mogę jeździć w polskiej lidze - dodał Hillebrand.

W przyszłym sezonie Hillebrandowi przyjdzie walczyć o miejsce w składzie z Lukasem Baumannem. Ten, który będzie spisywał się lepiej, zajmie pozycję U24, a przegrany najpewniej będzie musiał zadowolić się miejscem pod numerem ósmym lub szesnastym.

- Zespół ma ogromny kolektyw, który bardzo sobie cenię. Sławomir Kryjom i Klaus Zwerschina wykonali mega robotę przy budowie składu. Myślę, że nasze wyniki będą korzystne i jesteśmy w stanie pokonać każdego. Musi być tylko spójność - skomentował.

Zawodnik przyznał, że poza polskimi rozgrywkami to był dla niego sezon wzlotów i upadków. - Nie chcę notować takich wyników w przyszłym sezonie, bo to był dla mnie zbyt duży stres - przyznał.

Hillebrand w ostatnich miesiącach mógł liczyć na wsparcie Drużynowego Mistrza Polski z 1996 rokuRoberta Juchy. - Nasza współpraca dobiegła końca, ale wiele mu zawdzięczam.

Jucha nie był jedynym polskim akcentem w teamie 22-latka, bo na co dzień Niemiec ścigał się na jednostkach napędowych urodzonego na Górnym Śląsku Norberta Gatzki (więcej na temat tunera TUTAJ). - Nadal pracuję z Norbertem. Wkrótce powinna się pojawić nowa wiadomość w tej sprawie, ale musimy jeszcze coś uzgodnić - zakończył nasz rozmówca.

Czytaj także:
Kocha ścigać się na żużlu, choć ten jest dla niego niczym rollercoaster
Skończył studia i jest gotów na nowe wyzwania

Źródło artykułu: WP SportoweFakty