Żużel. Kluby wypowiedziały się w kwestii miliona złotych dla spadkowicza. Ostrovia reaguje

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski (z lewej) udziela wskazówek Jakubowi Poczcie
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski (z lewej) udziela wskazówek Jakubowi Poczcie

Kluby PGE Ekstraligi zachowały się solidarnie wobec tegorocznego spadkowicza, Arged Malesy Ostrów. Ostatecznie jednogłośnie zdecydowały o przyznaniu klubowi obiecanego miliona złotych, a jedyny warunek jaki postawiono, to udział w Ekstralidze U24.

Takie decyzje zapadły na zakończonym już Panelu Dyskusyjnym PGE Ekstraligi i można być pewnym, że potwierdzeniem tych ustaleń będzie głosowanie na grudniowym Walnym Zgromadzeniu Wspólników.

To już zresztą kolejny raz, gdy przedstawiciele klubów postępują ze zrozumieniem wobec swoich rywali. Warto przypomnieć, że rok temu podjęto decyzję o wypłacie 300 tysięcy złotych dla jednych z najbogatszych zespołów (Motor Lublin, Apator Toruń) jako rekompensaty za wcześniej poniesione nakłady. Chodzi o to, że do tego roku, każdy zespół dołączający do najlepszej żużlowej ligi świata musiał nie tylko zapłacić za wykupienie udziałów w spółce, zgodnie z rynkową wyceną, ale także dodatkowo w pierwszym sezonie z jego puli kontraktu telewizyjnego było pobierane 1,15 mln złotych na utrzymanie centrali.

Tym razem o hojności prezesów przekonali się działacze Arged Malesy Ostrów, który to zespół z hukiem spadli z ligi, a chwilę później usłyszał informację o wycofaniu się z pierwotnych ustaleń i braku podstaw do wypłaty dodatkowego miliona złotych na utrzymanie piramidy szkolenia i zatrudnienia w klubie w pierwszym sezonie po spadku.

ZOBACZ Andrzej Witkowski nie ma wątpliwości. Zdecydowana reakcja na temat możliwego powrotu KSM

Ekstraligowcy ostateczne znaleźli kompromisowe rozwiązanie i pieniądze popłyną do Ostrowa Wlkp., jeśli tylko działacze tego klubu wystawią drużynę w rozgrywkach Ekstraligi U24.

- Oficjalne zaproszenie do tych rozgrywek jeszcze do nas nie wpłynęło, ale już wcześniej otrzymywaliśmy sygnały w tej sprawie. W czwartek będziemy dyskutować na ten temat na zebraniu zarządu oraz akcjonariuszy klubu i dopiero wtedy podejmiemy ostateczną decyzję w sprawie ewentualnego startu w tych rozgrywkach - mówi trener i wiceprezes ostrowskiego klubu, Mariusz Staszewski.

Wiele wskazuje jednak na to, że ostrowianie podejmą wyzwanie, a przyszłoroczne rozgrywki Ekstraligi U24 będą liczyć dziewięć zespołów. Podobne zasady mają być stosowane wobec każdego kolejnego spadkowicza. Decyzja nie zawsze będzie oczywista, bo nie wszystkim będzie się opłacało utrzymać drużynę w Ekstralidze U24. Ostrowianie rok temu wygrali zmagania do 24 lat, a same starty w tych rozgrywkach kosztowały ich około 750 tysięcy złotych. Była to tylko część ogromnych wydatków na szkolenie młodzieży, które w tym roku pochłonęły nieco ponad dwa miliony złotych.

Czytaj więcej:
Polskie miasto z finałem IMŚ
Kibice Stali Gorzów będą cierpieć?

Źródło artykułu: