Żużel. To dlatego przenosi się o dwa ligowe szczeble niżej. "Mogę mieć wpływ na realny sukces"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Tim Soerensen
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Tim Soerensen

Tim Soerensen w minionym sezonie ścigał się w najlepszej lidze świata, a w kolejnym spróbuje już jazdy na najniższym poziomie w Polsce. W rozmowie z WP SportoweFakty opowiedział o powodach takiej decyzji.

Tim Soerensen przed sezonem 2022 związał się umową z Arged Malesą Ostrów, w której barwach ścigał się zarówno w PGE Ekstralidze, jak i U-24 Ekstralidze.

W najlepszej lidze świata dostał osiemnaście razy szansę walki o punkty i wywalczył ich dziewięć z bonusem. Dużo lepiej wiodło mu się w rozgrywkach do lat 24, bo tam przywiózł do mety aż 174 punkty i szesnaście bonusów, co dało mu czwartą średnią - 2,289.

Dosyć niespodziewanie zdecydował się zejść aż o dwa ligowe szczeble. - Miałem różne propozycje. Nie chciałem jeździć w U24 Ekstralidze. Zrezygnowałem z tego, bo moim zdaniem jestem na takim etapie kariery, że uważam, że by mi to nie pomogło, więc głównie interesowały mnie kluby z 1. i 2. ligi - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ Polskie obywatelstwo dla Tarasienki "na biurku Prezydenta". Prezes mówi o szczegółach

Zawodnik został już przedstawiony przez nową drużynę, którą został Start Gniezno. Dlaczego żużlowiec zdecydował się na przenosiny właśnie do tego klubu z drugiej ligi? - Odniosłem poczucie, że działacze w Gnieźnie chcą, jak najlepiej nie tylko dla klubu, ale też i dla zawodników. Mieliśmy bardzo dobre rozmowy i czułem się w porządku w ich towarzystwie. Mogę mieć wpływ na realny sukces i chcę pomóc w powrocie do eWinner 1. Ligi - skomentował.

W komunikacie gnieźnian w mediach społecznościowych można znaleźć notatkę, że Soerensen będzie podstawowym zawodnikiem na pozycji U24. Czy to oznacza, że ma gwarancję startów w każdym meczu? - Nie, będę musiał walczyć o swoje miejsce w składzie. Będę robił co w mojej mocy, by być ważnym ogniwem i nie mam z góry żadnych gwarancji startów - dodał nasz rozmówca.

Start Gniezno wyrasta na jednego z faworytów drugiej ligi. O sile drużyny spod znaku Orła stanowić mają Kacper Gomólski, Sam Masters i Josh Pickering, choć ten ostatni jeszcze nie został oficjalnie przedstawiony przez ekipę z pierwszej stolicy Polski. Czy walka o awans to główny cel na rok 2023?

- Szansa jest duża i naszym celem będzie odzyskanie miejsca w pierwszej lidze. Mój indywidualny cel, to zdobywać tyle punktów, by być stabilnym zawodnikiem i przyczynić się do końcowego sukcesu - przyznał Soerensen.

Duńczyk miał niedawno okazję wystartować w Gnieźnie w turnieju o Puchar GTM Startu. 25 września na obiekcie przy ul. Wrzesińskiej wykręcił dwanaście punktów przegrywając z Andreasem Lyagerem (dwukrotnie), Hubertem Łęgowikiem i Jonasem Jeppesenem. W całych zawodach zajął jednak wysokie, bo drugie miejsce.

- Na pewno był to dzień... "edukacyjny", który pozwolił mi podjąć jakieś decyzje dotyczące przyszłości. Miał mi pozwolić dowiedzieć się, czy tor jest dla mnie dobry, czy nie. Spodobał mi się i jest ciekawie techniczny - zakończył nasz rozmówca, którym był Tim Soerensen.

Czytaj także:
Po rocznej przerwie wrócił do żużla i wskoczył na podium mistrzostw kraju. Jest gotów, by jeździć w Polsce
Zdolny junior do wzięcia. "Jestem całkowicie wolny, jak ptak na niebie"

Komentarze (2)
avatar
D303
12.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napewno siegneli po srodki dyplomatyczne, hahahaha 
avatar
AMON
12.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super sprawa że udało się przekonać Soerensena do startów w Gnieźnie :)