Żużel. Mimo transferu pojawił się na gali w swoim byłym klubie. Wielu do końca nie wierzyło

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Od lewej: Waldemar Sadowski i Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Od lewej: Waldemar Sadowski i Bartosz Zmarzlik

W środę Bartosz Zmarzlik został z wielką pompą zaprezentowany jako nowy zawodnik Motoru Lublin, ale to nie przeszkodziło mu, by w sobotę pojawić się na Gali 75-lecia Stali Gorzów. Do końca nie było pewne, czy żużlowiec zjawi się na tej imprezie.

Oficjalna Gala Stali Gorzów stanowiła zwieńczenie tegorocznych obchodów 75-lecia klubu, ale była też dobrą okazją do podsumowania minionego sezonu. Władzom gorzowskiego klubu bardzo zależało, by na spotkaniu pojawił się lider drużyny Bartosz Zmarzlik, a sytuację tylko nieco skomplikował fakt, że kilka dni wcześniej mistrz świata został zaprezentowany jako zawodnik Motoru Lublin. Ostatecznie wszystko udało się pogodzić.

- Od początku robiliśmy wszystko, by na Gali 75-lecia pojawiły się wszystkie największe gwiazdy naszego klubu. Zaproszenie dostał choćby Tomasz Gollob i Bartosz Zmarzlik. Ten pierwszy odmówił z powodów zdrowotnych, ale Bartek od początku deklarował przyjazd. Choć pojawiały się różne głosy, to jesteśmy bardzo zadowoleni, że nie zabrakło go na tej uroczystości. Rozstajemy się w dobrych relacjach, a Bartek to wciąż legenda naszego klubu - mówi nam prezes Moje Bermudy Stali Gorzów, Waldemar Sadowski.

Zawodnik oczywiście musiał przestrzegać regulaminu PGE Ekstraligi, dlatego na Gali pojawił się w prywatnej marynarce bez herbu Stali Gorzów, czy Motoru Lublin. Wraz z tegoroczną drużyną wyszedł na scenę i odebrał gratulacje za wywalczenie srebrnych medali. Wychowanek Stali tym zachowaniem pokazał, że z tym klubem wiąże go wyjątkowa więź.

ZOBACZ Prezes GKM-u: Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem

Zawodnik zaprzeczył więc plotkom rozsiewanym przez wiele ludzi z gorzowskiego środowiska, którzy twierdzili, że mistrz świata znajdzie sobie wymówkę, byle tylko nie pojawić się na uroczystości organizowanej przez swój były klub.

- Wszystko odbyło się w sympatycznej atmosferze, a drużyna miała czas, by powspominać ten sezon i pożartować. To nie było żadne pożegnanie Bartka ze Stalą, bo oficjalnie pożegnaliśmy go już na stadionie. W sobotę wraz z drużyną odebrał podziękowania za miniony rok - komentuje trener gorzowskiej drużyny, Stanisław Chomski.

To jednak nie koniec, bo za swoje zasługi dla żużla w Gorzowie, Bartosz Zmarzlik został odznaczony Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Jeszcze wyższe państwowe wyróżnienia otrzymali członkowie sztabu szkoleniowego, czyli Stanisław Chomski (Złoty Krzyż Zasługi za ponad 40 lat pracy trenerskiej) oraz menedżer zespołu Krzysztof Orzeł (Srebrny Krzyż Zasługi).

Poza aktualnymi zawodnikami Stali Gorzów, na Gali pojawili się także czołowi zawodnicy z wcześniejszych lat, a nawet legendy innych klubów jak choćby Wojciech Żabiałowicz, Roman Jankowski czy Andrzej Huszcza.

Czytaj więcej:
W Unii Leszno w końcu mogą odetchnąć
PGE Ekstraliga kusiła zawodnika PSŻ

Źródło artykułu: