[tag=6527]
Maciej Kuciapa[/tag] w ubiegłym sezonie w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał otwarcie, że U-24 Ekstraliga jest nadzieją dla Motoru, by postawić na wychowanków i by ci nabierali cennego doświadczenia, które może się przydać w 2023 roku, kiedy to jedno z miejsc w formacji juniorskiej zwolni Wiktor Lampart.
Ci jednak rozczarowali. Nie tylko we wspomnianych rozgrywkach, ale także w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów, gdzie złoty medal Motor wywalczył tak naprawdę w dwuosobowym składzie.
Oprócz duetu Lampart - Mateusz Cierniak, trener Motoru miał w swoim odwodzie również Jana Rachubika, Jana Młynarskiego, Wiktora Firmugę, Maksymiliana Śledzia oraz świeżo upieczonego zawodnika - Bartosza Jaworskiego. Nie wszyscy rozwijają się jednak tak, jak oczekiwano, chociażby przed i zaraz po egzaminie na licencję żużlową.
W środowisku mówi się, że część wychowanków rozważa całkowity rozbrat z żużlem. Kiedy zapytaliśmy trenera, czy takowe wieści do niego dotarły, to usłyszeliśmy, że decyzja o tym, czy nadal będą jeździć, należy wyłącznie od nich, a szkoleniowiec nie zamierza nikogo zmuszać. Sami muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, którą ścieżką ma dalej podążać ich droga.
ZOBACZ Dzieje się na rynku transferowym! Magazyn PGE Ekstraligi
W Lublinie czekają od lat na porządnego juniora. Światełkiem w tunelu jest wspomniany Bartosz Jaworski, który licencję uzyskał 28 września. Świeżo upieczony zawodnik z licencją Ż długo na debiut nie czekał, bo zaledwie tydzień później wystartował w 4. finale Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów.
Pierwszy wyścig musiał spisać na straty, bo szybko na jego konto wpadło wykluczenie za dotknięcie taśmy. W kolejnych startach było już jednak lepiej. Dobrze wychodził ze startu, nie odbiegał prędkością od swoich rywali i na tyle, na ile mógł, to starał się z nimi powalczyć.
Nic dziwnego, że trener był zadowolony z jego postawy, choć wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że przed nim dużo objeżdżenia i nauki. Jaworski ma na swoim koncie również trzy występy w Lublinie, dwa podczas Zaplecza Kadry Juniorów i jeden w towarzyskim turnieju.
W tych pierwszych udało mu się wywalczył pięć punktów przywożąc za swoimi plecami Pawła Trześniewskiego i Jana Rachubika. Nazajutrz nie dopisał do swojego konta nic. W turnieju szkoleniowym znów pojechał na pięć "oczek". Tym razem pokonał jednak tylko dwóch rywali - Nikodema Chorzępę i Jana Haleniaka.
Jaworski robi wszystko, aby osiągać w przyszłości dobre wyniki i podążać śladem, który przetarli w tamtejszym zespole m.in. Mateusz Cierniak i Wiktor Lampart. Można zatem spodziewać się, że to on będzie najpoważniejszym kandydatem do tego, by być numerem dwa lub w ligowej kadrze, w zależności czy wypali ruch z zakontraktowaniem Bartosza Bańbora.
Czytaj także:
Zaskakująca oferta dla Rune Holty! Tego na pewno się nie spodziewał
Rozkochał go w żużlu, a następnie został jego nauczycielem