Żużel. Czołowy zawodnik ligi potwierdza duże zainteresowanie! Mówi, czym będzie się kierował przy wyborze klubu

WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek
WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek

Daniel Kaczmarek jest jednym z zawodników, który może w trakcie listopadowego okienka transferowego zmienić otoczenie. Leszczynianin nie jest jednak pewny w stu procentach, że tak się stanie, o czym mówi otwarcie dla WP SportoweFakty.

Metalika Recycling Kolejarz Rawicz dotarł do półfinału 2. Ligi Żużlowej i tam został zatrzymany przez SpecHouse PSŻ Poznań. Ta sytuacja była mocno niekomfortowa dla zawodników Niedźwiadków.

Nie tylko dlatego, że nie było im dane odjechać dwóch więcej spotkań, ale również z tego powodu, że chcąc jeździć w wyższej klasie rozgrywkowej, trzeba będzie znaleźć nowy klub.

Czy to jest swoisty problem dla żużlowców? - Tak, na pewno. Liczyłem, że uda nam się wywalczyć awans i w przyszłym roku razem z Kolejarzem jeździć w pierwszej lidze. To byłoby najlepsze rozwiązanie - mówi Daniel Kaczmarek w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Michelsen szczerze o swojej kontuzji. Wskazał moment, który wykluczył go z rywalizacji w finale

Daniel Kaczmarek był w tym sezonie czołowym zawodnikiem najniższego ligowego szczebla. W czternastu spotkaniach wystartował w 69 wyścigach, w których wywalczył 134 punkty i dwanaście bonusów. Taki wynik dał mu średnią biegową 2,116.

- Było kilka wpadek, ale z całości mogę być zadowolony. Moim celem jest jednak to, aby w każdych zawodach prezentować się, jak najstabilniej i być pewnym punktem zespołu. Drużynowo wiadomo, że boli to, że nie awansowaliśmy do finału, bo nasz cały wysiłek poległ w gruzach. Przy okazji pozdrawiam wszystkich kibiców i sponsorów oraz dziękuję za waszą pomoc i doping - dodał nasz rozmówca.

W Rawiczu chcieliby, aby lider został. Czy jednoznacznie można powiedzieć, że Kaczmarek żegna się z Kolejarzem? - Jednoznacznie nie, bo nie podjąłem jeszcze decyzji, co do swojej przyszłości. Cały czas myślę, co mam zrobić i jaką decyzję podjąć. Nie mogę powiedzieć, że na pewno odchodzę, ale też nie powiem, że zostaję. Naprawdę, sam nie wiem, co będzie - odpowiedział na nasze pytanie.

Fani Niedźwiadków zastanawiają się, co musiałoby się stać, aby Kaczmarek podjął decyzję o pozostaniu na drugoligowym poziomie i to właśnie w drużynie, która na co dzień występuje na obiekcie im. Floriana Kapały.

- Nie wiem, bo na razie rozmawiałem z prezesem naprawdę luźno i wstępnie. Nie wiem, jakie są plany klubu na przyszły sezon, czy w ogóle prezes Sławomir Knop będzie chciał walczyć o awans w sezonie 2023, czy też odpuści ten sezon. Na razie czekam, a mam jeszcze trochę czasu, bo kontrakty można podpisywać dopiero od 1 listopada, więc został jeszcze ponad miesiąc na podjęcie decyzji.

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Daniel Kaczmarek jest w kręgu zainteresowań H.Skrzydlewska Orła Łódź (giełda transferowa eWinner 1. Ligi dostępna jest TUTAJ). Nie jest to jedyna oferta na stole leszczynianina, co potwierdza w rozmowie z naszym portalem.

- Zainteresowanie jest spore i razem z moim menadżerem Piotrem Flisem analizujemy sytuację i myślimy, z kim związać naszą przyszłość, aby nie popełnić błędu. Mam jeszcze kilka imprez do odjechania, bo sezon będę kończył prawdopodobnie w pierwszy weekend października. Wtedy usiądziemy i będziemy mieć miesiąc czasu, aby to odpowiednio zgłębić i podjąć ostateczne zdanie - skomentował.

Czytaj także:
W żużlu mu się nie wiedzie, ale za to został mistrzem Polski w innej dyscyplinie
Na brak ofert nie narzeka. Jest gotów do rozmów z Mrozkiem

Źródło artykułu: