Zarząd i sztab szkoleniowy Abramczyk Polonii Bydgoszcz byli zgodni co do tego, że w tegorocznej eWinner 1. Lidze Jeleniewski nie zawodzi. Po wyjazdowym meczu w Gdańsku ze Zdunek Wybrzeżem (41:49), mogą oni tylko podtrzymać swoje zdanie, gdyż doświadczony zawodnik znów dołożył ważne punkty do dorobku drużyny.
Polonista ponownie nie rozczarował swoich kibiców
Wychowanek Motoru Lublin zaprezentował się solidnie, wywalczając siedem "oczek" z bonusem.
Jego zdobycz mogłaby być większa, gdyby nie kontrowersyjne zajście w czternastym wyścigu. Wówczas Wiktor Trofimow jr. bezpardonowo zajechał mu drogę, zmuszając do ratowania się przed upadkiem i ucieczki pod bandę. Sędzia nie przerwał biegu, a po jego zakończeniu zdecydował się udzielić zawodnikowi Wybrzeża jedynie upomnienia. Tym samym, Jeleniewski punktów nie zdobył.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cegielski: Potrzebna jest reforma finansów zawodników
- Wygrywamy w Gdańsku i to jest najważniejsze, bo jedziemy na konto drużyny. Pojechaliśmy dzisiaj równo, jak zespół. Na wyróżnienie zasługuje Wiktor Przyjemski, jego punkty po raz kolejny okazały się dla nas bardzo cenne i przesądziły o wyniku. Ostatecznie każdy dorzucił coś od siebie i zwyciężyliśmy.
To nie był łatwy mecz
Daniel Jeleniewski po meczu stwierdził, że może być zadowolony ze swojego rezultatu. Zawodnik, zapytany o stan zdrowia, przyznał, iż nie wszystko jeszcze wygląda tak, jakby sobie tego życzył.
- Co prawda przyjechałem tutaj zdrowy, ale jest jeszcze kilka rzeczy, o których za bardzo nie chciałbym mówić. Niemniej odjechałem te zawody szczęśliwie, posprawdzałem trochę sprzęt. Na play-off powinno być już wszystko gotowe w stu procentach. Tak więc, mimo mojej nierównej jazdy, ten mecz jest jak najbardziej na plus.
Trofimow jr pojechał zbyt ostro
Zapytaliśmy Jeleniewskiego również o wyżej wymienioną sytuację z wyścigu czternastego. Zawodnik bydgoskiej Polonii odparł, że Trofimow zachował się co najmniej niestosownie i, jego zdaniem, ewidentnie próbował utrudnić mu jazdę, za co powinien zostać wykluczony.
- Nie mam wątpliwości, że Wiktor Trofimow jr pojechał w ten sposób specjalnie, to nie był błąd techniczny. Gdy wjeżdżasz przed zawodnika i mocno wyłamujesz motocykl tuż przed nim, starasz się po prostu przyblokować rywala. To była niebezpieczna sytuacja, musiałem zamknąć gaz i go ominąć, przez co straciłem szansę na punkty w tym biegu.
- Moim zdaniem, w takich okolicznościach upomnienie to jednak za mało. Szkoda, że nie udało mi się zdobyć przez to punktów, humor byłby lepszy, gdybym zakończył zawody z jeszcze lepszym dorobkiem. Niestety, stało się, jak się stało. Nie powinno się tak jeździć, bo przecież zdrowie ma się jedno. Na szczęście jestem cały i to jest w tym wszystkim najważniejsze.
Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty
Zobacz także:
- To on poprowadzi Motor do mistrzostwa Polski? Tak dobrego sezonu jeszcze nie miał
- Norbert Krakowiak zabrał głos po porażce. "Przed meczem ze Spartą mam zamiar zmienić przygotowania"