Joachim Piwek (speedwayekstraliga.pl): Przed nami Speedway Ekstraliga Camp w Toruniu (18 - 22 lipca). W Polsce pojawią się największe żużlowe talenty z całego świata. Jakie nadzieje wiąże pan z tym wydarzeniem?
Armando Castagna: Myślę, że to fantastyczny pomysł. Jako FIM pracowaliśmy nad tym projektem wspólnie z Polskim Związkiem Motorowym i PGE Ekstraligą. Bardzo wspieram tę inicjatywę. Podczas obozu pojawi się wielu młodych i utalentowanych zawodników. Będą mieli okazję do rozwoju. Według mnie to będzie wielki sukces.
Camp odbędzie się w Polsce. Wydaje się, że to kraj, który jest celem dla utalentowanych i młodych zawodników i zawodniczek...
Myślę, że wszystkim zawodnikom zależy na startach w Polsce i to zrozumiałe. To aktualnie lider w świecie żużla. Polacy mają fantastyczne ligi żużlowe z PGE Ekstraligą na czele i wykonują naprawdę kawał dobrej roboty. W przeszłości takim liderem była Wielka Brytania.
ZOBACZ WIDEO Idzie nowe! Znany komentator o tym, który z młodych obcokrajowców ma największy talent
Żużel powinien rozwijać się również w innych państwach. Może powinny brać przykład z niektórych polskich inicjatyw?
Dobrze radzą sobie też Szwedzi i Duńczycy. Moim celem jest to, żeby żużel wszędzie się rozwijał. Myślę, że niektóre państwa mogłyby naśladować Polskę, aby podejmować podobne działania na przyszłość.
A jak wygląda teraz sytuacja żużla we Włoszech? Przed rokiem Terenzano gościło eliminacje do cyklu FIM SGP. Czy jest szansa na kolejne międzynarodowe imprezy? Może w Lonigo, które w przeszłości gościło rywalizację o rundy zmagań o IMŚ.
Trwają rozmowy z włoskimi miastami. Zawsze jest szansa. Żużla w Lonigo nie ma praktycznie od kilku lat, ale jest duża szansa na reaktywację. W mieście jest nowy mer i nowa rada. Zależy im na powrocie żużla.
Kiedy możemy się spodziewać turniejów?
Z pewnością zajmie to trochę czasu, ale czekamy na możliwość organizacji imprez o nawet randze mistrzostw świata. Może nie od razu FIM SGP, ale inne ważne turnieje jak najbardziej.
Szans na regularną rywalizację we Włoszech chyba teraz nie ma. Rozgrywki ligowe wydają się zupełnie nieprawdopodobne.
Nie, na to absolutnie nie ma teraz szans. Problem jest prosty. Nie mamy wystarczająco dużo torów. Jest Terenzano, Lonigo, w przeciągu roku może zostać otwarty inny tor w centralnych Włoszech. Tylko to za mało. Jeśli masz tory, masz żużlowców. Jeśli masz pływalnie, to szkolisz pływaków.
Problem braku torów i okazji do jazdy to spory kłopot w wielu państwach.
To jest główny problem żużla nie tylko we Włoszech, ale na całym południu Europy, także w Słowenii, Chorwacji, Austrii. Sytuacja na Węgrzech się poprawia - jest Debreczyn i pojawiło się Nagyhalasz. Włochy są w podobnym położeniu.
Organizowane są Mistrzostwa Włoch i jest nieco chętnych do ścigania, w tym m.in. pański syn, Paco. Zobaczymy Włocha w PGE Ekstralidze lub na niższym poziomie w Polsce?
Mam nadzieję, że niebawem się to stanie. Bardzo chciałbym, żeby tak było.
Zobacz także:
- Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!
- Po tym upadku wszyscy zamarli. Motocykl rywala zerwał mu kask z głowy