Żużel. Ostatni dzwonek dla poznaniaków i rzeszowian. Mecz z podwójną stawką

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Kacper Gomólski
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Kacper Gomólski
zdjęcie autora artykułu

Jedna i druga drużyna w ostatnim czasie zaliczyła lekki dołek formy. O szczególnym zaskoczeniu można mówić w przypadku PSŻ-u, który miał być jednym z faworytów do wygrania ligi, a w tym momencie nie jest nawet pewien awansu do fazy play-Off.

Jeszcze przed sezonem, większość kibiców i ekspertów wymieniała SpecHouse PSŻ Poznań jako jednego z głównych, jeśli nawet nie, głównego faworyta do wywalczenia awansu do eWinner 1. Ligi. W tym momencie zajmują jednak dopiero 5. miejsce w tabeli. Meczów jest jeszcze sporo, jednakże ostatnie porażki mocno skomplikowały sytuację klubu ze stolicy Wielkopolski.

O ile przegrana w wyjazdowym spotkaniu z Bedmet OK Kolejarz Opole mogła być wkalkulowana, o tyle potknięcie na swoim torze z Metalika Recycling Kolejarz Rawicz na pewno było sporym zawodem. To sprawiło, że nadchodzący pojedynek może być niezwykle ważny w ostatecznym rozrachunku. W przypadku kolejnej przegranej, szanse na play-off mogą się mocno oddalić.

Trzeba też pamiętać, że zajęcie trzeciej lub czwartej lokaty oznaczać będzie najprawdopodobniej, że poznaniacy trafią na którąś z drużyn, z którą ponieśli ostatnio porażki. Dużym problemem jest także postawa Kacpra Gomólskiego, który miał być jednym z liderów drużyny, a aktualnie posiada czwartą średnią w drużynie, a w ostatnich dwóch spotkaniach wygrał zaledwie jeden bieg.

ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski

W zespole zresztą zawodzą prawie wszyscy. Rune Holta również nie daje tyle, ile zapewne oczekiwali od niego działacze i kibice. Także Robert Chmiel i Kevin Fajfer jadą zdecydowanie poniżej swojego potencjału. Pretensji można nie mieć właściwie wyłącznie do Francisa Gustsa i Jonasa Seifert-Salka. W niedzielę PSŻ będzie zdecydowanym faworytem, jednak ich nierówna forma spowodowała, że niczego nie można być pewnym.

Szczególnie że Texom Stal Rzeszów potrafi sprawić niespodziankę i powalczyć z najlepszymi. Na początku sezonu minimalnie przegrali w Rawiczu, a później ponieśli niewielką przegraną na Łotwie z Optibet Lokomotiv Daugavpils. Potrafili także wygrać na swoim torze z opolanami. W ostatnim czasie zanotowali kilka potknięć, jednak nadal są drużyną, która może zaskoczyć.

Rzeszowianie nie byli zbyt często wymieniani jako ci, którzy mogą się włączyć w walce o awans. Jeszcze niedawno jednakże wydawało się, że mogą powalczyć o najlepszą czwórkę. Teraz jednak czeka ich kilka trudnych meczów, dlatego jeśli Stal myśli o czymś więcej, to musi z Poznania wywieść pozytywny wynik. W przypadku przegranej ich szanse na play-off zmniejszą się właściwie do zera.

Siłą ekipy z Podkarpacia bez wątpienia jest wyrównany skład. Nie ma w nim nikogo specjalnie się wyróżniającego, ale najlepsza szóstka posiada średnią mieszczącą się w przedziale 1,9-1,6. W pierwszym pojedynku pomiędzy tymi drużynami zwyciężył SpecHouse PSŻ Poznań 48:42. Rawiczanie jednak pokazali, że na Golęcinie można sprawić niespodziankę.

Awizowane składy: Texom Stal Rzeszów:

1. Paweł Miesiąc 2. 3. Eduard Krcmar 4. Dawid Lampart 5. Kevin Woelbert 6. Timi Salonen 7. Mateusz Majcher

SpecHouse PSŻ Poznań: 9. Kevin Fajfer 10. Rune Holta 11. Kacper Gomólski 12. Aleksandr Łoktajew 13. Jonas Seifert-Salk 14. Francis Gusts 15. Oliwier Buszkiewicz

Początek spotkania: 17:00 Sędzia: Paweł Palka  Komisarz toru: Przemysław Brucheiser  Komisarz techniczny: Adam Giernalczyk  Wynik pierwszego spotkania: Stal 42:48 PSŻ

Prognoza pogody na niedzielę (za: yr.no): Temperatura: 28°C Wiatr: 10,8 km/h Opady: 0.0 mm

Czytaj także: Żużel. Stal Gorzów musi uważać. To może być cel transferowy Włókniarza Wiedzą coś więcej? Dwa kluby budują kadry w oparciu o Rosjan

Źródło artykułu: