Żużel. Hit w pigułce. Motor zadał Sparcie dwa zabójcze ciosy. Twierdza Lublin nadal nie padła

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen przed Davidem Bellego
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen przed Davidem Bellego
zdjęcie autora artykułu

Hit 7. kolejki PGE Ekstraligi nie zawiódł. Po pasjonującym spotkaniu Motor Lublin pokonał Betard Spartę Wrocław 50:40, choć po 10. biegach miejscowi prowadzili jedynie dwoma punktami. Kluczowe okazały się dwa kolejne wyścigi.

KOMENTARZ. Miało być święto żużla i było. Zawodnicy Motoru Lublin i Betard Sparty Wrocław stworzyli świetne widowisko, a to wszystko przy komplecie publiczności i pięknej, słonecznej pogodzie. Trudno wyobrazić sobie lepsze okoliczności do rozgrywania hitu kolejki PGE Ekstraligi.

Choć Motor zwyciężył 50:40, to jednak do 10. biegu wynik oscylował w okolicach remisu (31:29). Kluczowe dla losów spotkania okazały się wyścigi numer 11. i 12. Oba zakończyły się podwójnym triumfem gospodarzy, którzy odskoczyli rywalowi na bezpieczny dystans. Kropkę nad "i" postawił w biegu 13. Mikkel Michelsen, który kolejnym indywidualnym zwycięstwem zapewnił Motorowi triumf dwa duże punkty meczowe.

BOHATER. Mikkel Michelsen. Nie mogło być inaczej. Duńczyk prezentował się kapitalnie, o czym świadczy jego dorobek punktowy - duży komplet 18 punktów. Zmazał plamę po nieudanym występie w Grand Prix w Teterow, w którym zajął ostatnie miejsce. W Lublinie wszystko wróciło na właściwe tory i 27-latek po raz kolejny był liderem zespołu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Mirosław Jabłoński ma pomysł jak usprawnić sędziowanie

AKCJA MECZU. Ogromnych emocji licznie zgromadzonej publiczności dostarczył bieg 9. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, cała czwórka nie odpuszczała. W pewnym momencie wydawało się, że wyścig zakończy się zwycięstwem gospodarzy 4:2, a skończył się w takim samym stosunku, ale na korzyść przyjezdnych.

CYTAT. - Cały czas szukałem optymalnych rozwiązań i ciężko było je znaleźć. W biegu, w którym upadłem, to był mój błąd, więc muszę się uspokoić, wrócić do domu, pójść na rybki i wypić duży dzbanek melisy, aby takich rzeczy nie było. Dobrze, że i mnie i nikomu nic się nie stało. Jak starty były okej, to traciłem na trasie i nie mogłem być tak szybki, jak Maciej Janowski. Ale będę szukał, aby to się zmienił - powiedział po meczu Dominik Kubera, który choć zdobył w niedzielę 10 punktów, to jednak nie było do końca zadowolony ze swojego występu.

LICZBA. 14. Tyle meczów liczy seria Motoru Lublin bez porażki na swoim torze. Po raz ostatni Koziołki przegrały 31 sierpnia 2020 roku.

Zobacz także:Gdzie i kiedy oglądać żużel w telewizji? Sprawdź programW Landshut przegrali z pogodą. Spotkanie z Wilkami odwołane

Źródło artykułu: