Czeski narciarz na poszczególnych rundach zyskiwał sekundy bonifikat i dzięki temu odzyskał to, co utracił podczas piątkowego sprintu.
Decydujące wydarzenia dla losów siódmego etapu zapadły na podbiegu na dziewiętnastym kilometrze, gdy zaatakowali dwaj Norwegowie: Odd Bjoern Hjelmeset i Jens Arne Svartedal. Ich wysokie tempo wytrzymał jedynie Bauer, jednak na ostatnim kilometrze popełnił błąd próbując przyblokować Hjelmeseta. Doświadczony Norweg zmienił tor jazdy, a Czech z trudem uratował się przed upadkiem, jednak poniósł kilkunastometrową stratę, której nie zdołał już odrobić.
Tymczasem norwescy specjaliści od stylu klasycznego stoczyli piękną walkę na finiszu. Początkowo szybszy był Svartedal, jednak na ostatnich metrach minimalnie pokonał go 36-letni Hjelmeset, mistrz świata z Sapporo na dystansie 50 kilometrów. To pierwsze zwycięstwo norweskiego weterana w bieżącym sezonie.
Z kolei Bauer świadomy utraty szans na zwycięstwo odpuścił w końcówce i dał się jeszcze wyprzedzić kilku innym biegaczom, w tym Niemcowi Franzowi Goeringowi, który dotarł do mety jako trzeci.
W niedzielę ostatni etap Tour de Ski - bieg na 10 kilometrów stylem dowolnym w Val di Fiemme z bardzo trudnym podbiegiem pod trasę, na której rywalizują zwykle alpejczycy.